Agnieszka Dziakowska studiuje filologię angielską i francuską na Uniwersytecie w Białymstoku. Udało jej się rozpocząć drugi kierunek studiów jeszcze przed wprowadzeniem opłat. - Teraz pewnie bym się nie zdecydowała na drugie studia. Właśnie z powodu kosztów - dodaje Agnieszka.
Bo dziś osoba rozpoczynająca drugi kierunek nie wie, czy będzie musiała za niego zapłacić. Dowie się o tym za rok, po uzyskaniu wszystkich wyników w nauce. Studia za darmo może kontynuować tylko 10 procent najlepszych studentów.
- Student powinien wiedzieć od początku, że musi albo nie musi płacić za naukę - uważa Marta Walenciej, studentka matematyki i informatyki na Politechnice Białostockiej.
Do takiego samego wniosku doszło teraz ministerstwo nauki. Chce zamienić zasady opłat za drugi kierunek.
- Uważam, że jest to nie fair w stosunku do obywateli, do studentów, dlatego planowana jest zmiana w zapisach, aby osoby, które rozpoczynają drugi kierunek, podejmowały racjonalną decyzję i od razu wiedziały, czy muszą za niego zapłacić - mówi minister nauki prof. Lena Kolarska-Bobińska.
Resort chce, by były brane pod uwagę wyniki na pierwszym kierunku. Zwolnienie z opłat na dodatkowym miałoby dotyczyć całego toku studiów I stopnia (licencjackich).
To nie wszystko. Resort proponuje też podwojenie liczby studentów uprawnionych do bezpłatnego drugiego kierunku: z 10 do 20 procent.
Niewykluczone, że zmiany zaczną obowiązywać jeszcze przed październikiem. Wszystko w rękach posłów.
- Propozycja zmian postulowana przez panią minister odnośnie zwiększenia do 20 procent uprawnionych do bezpłatnego drugiego kierunku jest niewątpliwie korzystna dla studentów - mówi prof. Jerzy Halicki, prorektor Uniwersytetu w Białymstoku.
Na tej uczelni można zauważyć wyraźny spadek zainteresowania drugimi studiami. W roku akademickim 2011/2012 w ramach drugiego kierunku na studiach stacjonarnych kształciło się 930 osób. Teraz drugi kierunek wybrało już tylko 324 studentów.
- Tak znaczącego spadku nie da się wytłumaczyć wyłącznie zmianami demograficznymi. Niewątpliwie duży wpływ na taki stan rzeczy miało wprowadzenie obowiązku odpłatności za drugi kierunek - dodaje prof. Halicki.
Opłaty mogą odstraszać. Za rok nauki trzeba zapłacić od kilku do kilkudziesięciu tys. zł. Płatny drugi kierunek został wprowadzony, by nie blokować miejsc na bezpłatnych studiach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?