Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kubica jest już gotowy, jego zespół niekoniecznie

Mateusz Skrzyński
Mateusz Skrzyński
Robert Kubica i George Russell pojadą razem w Williamsie.
Robert Kubica i George Russell pojadą razem w Williamsie. eastnews
Potwierdziły się pogłoski o problemach Williamsa ze złożeniem bolidu. Zespół Kubicy nie jest jednak wyjątkiem. Z bolidem walczy również Renault.

Parę dni temu na Twitterze gruchnęła plotka, że Williams ma problemy ze złożeniem bolidu na nowy sezon. Można było w to wierzyć lub nie, ale ową informację podał dość dobrze poinformowany inżynier. Jak się okazało Włoch miał rację, bo sobotnie ujawnienie konstrukcji bolidu, pierwsze jazdy oraz dzień filmowy został odwołany. Zespół Kubicy zdecydował się tylko na wizualną prezentację swojego bolidu w krótkim filmiku.

- W okresie zimowym mieliśmy niezwykle intensywny program inżynieryjny. W związku z tym podjęliśmy decyzję, aby w najbliższy weekend nie uruchamiać samochodu podczas naszego dnia filmowego. Chcemy umożliwić zespołowi maksymalne wykorzystanie czasu w fabryce, zanim wyruszymy do Barcelony na pierwsze testy 18 lutego - oznajmiła wiceszefowa zespołu, Claire Williams. Robert Kubica wsiądzie zatem do nowego bolidu dopiero w poniedziałek. W Williamsie wszyscy mają nadzieję, że nowa maszyna pozwoli na zdecydowanie więcej niż przed rokiem. Wtedy Williams zajął ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, zdobywając zaledwie siedem punktów.

- Kiedy nim jechałem, momentami czułem się rozczarowany, tak był wolny i trudny do prowadzenia na niektórych odcinkach - wypowiadał się Kubica o zeszłorocznym samochodzie Williamsa. Szpilkę w brytyjską ekipę wbił także ich były kierowca - Lance Stroll. Kanadyjczyk jeździł w barwach ekipy z Grove dzięki wsparciu finansowemu ojca. Miał zaledwie 18 lat,a eksperci przypięli do niego łatkę kierowcy, który do Formuły 1 załapał się tylko ze względu na kontakty. Dyrektor techniczny Williamsa, Paddy Lowe, między wierszami próbował zakomunikować, że Stroll za wcześnie trafił do stawki najszybszych kierowców na świecie, przez co nie był na to gotowy. Kanadyjczyk był jednak innego zdania. - Jedyne, co mogę powiedzieć na ten temat to, że zeszłoroczny samochód Williamsa był fatalny od samego początku, a inżynierowie nie wiedzieli jak go rozwijać w trakcie sezonu - oznajmił.

W tym roku Stroll będzie reprezentował barwy zespołu Racing Point, którego właścicielem jest... jego ojciec. Tutaj narracja jest już zupełnie inna, a 20-latek wierzy, że przekona do siebie środowisko. - Kiedy wziąłem udział w sesji testowej w Abu Zabi, dwa dni po ostatnim wyścigu sezonu, byłem w stanie jechać o 1,4 s szybciej na okrążeniu. I to samochodem, którego wcześniej nie znałem. Myślę, że te czasy mówią wystarczająco wiele. Jednak Williams to już przeszłość. Zaczynam nowy rozdział w mojej karierze - ozjamił Stroll.

Z podobnymi problemami boryka się Renault, który tak samo, jak zespół Kubicy, możliwości swojego bolidu zaprezentuje dopiero w poniedziałek. W kuluarach mówi się, że francuski zespół szykuje na nowy sezon coś specjalnego. Zdecydowanie lepsze wyniki na torze ma zapewnić nowy silnik, który ma wynieść zespół na zupełnie inny poziom. - Jestem dość głęboko zaznajomiony z rodziną Renault. Widziałem liczby i wiem, że szefowie zespołu nie mówią tylko po to, by mówić i zadowolić wszystkich wokół. Zima była dla nas udana - ocenił jeden z kierowców, Daniel Ricciardo.

Australijczyk, który w ubiegłym sezonie reprezentował barwy Red Bulla, podkreśla jednak, że wszystko okaże się dopiero w Barcelonie i nie można popadać w hurraoptymizm. - Samochody F1 są, jakie są. Mogą prezentować efektowne wyniki na hamowni, a potem umieszczasz je na torze i zaczynasz się zastanawiać "dlaczego tak się dzieje?". Odnajdujesz wtedy coś, czego się nie spodziewałeś - zaznaczył 29-latek.

Wiarę w swoje umiejętności, a jednocześnie nadzieję, że nowy bolid pozwoli na osiąganie satysfakcjonujących rezultatów ma przede wszystkim Kubica, który wraca do ścigania po ośmiu latach. - Moim celem jest powrót do tego poziomu, który reprezentowałem i uważam, że to był poziom z najwyższej półki. To nie będzie łatwe zadanie, bo przerwa robi swoje. Ale myślę, że wiem, co jest potrzebne, żeby na tym poziomie się ścigać i do tego będę dążył - zapowiada 34-letni Polak.

Spokojny o poziom i umiejętności Polaka jest także jego kolega z zespołu George Russell. Między nim a Kubicą jest aż 14 lat różnicy. - Niezależnie od tego, kim jest, bardzo trudno jest, po przejechaniu tylko kilku testów, wejść i być od razu na swoim maksymalnym poziomie. Kiedy jednak sezon się zacznie, Kubica będzie w formie, nie mam co do tego wątpliwości - podkreśla młody Brytyjczyk, dla którego będzie to pierwszy sezon w F1.

Testy w Barcelonie rozpoczną się w poniedziałek. Niestety nie będzie można ich obejrzeć w polskiej telewizji. W poniedziałek o godz. 19:30 podsumowanie dnia będzie można zobaczyć w telewizji Eleven Sports. Każdego następnego dnia zmagania w Barcelonie będą przedstawiane o godz. 21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kubica jest już gotowy, jego zespół niekoniecznie - Portal i.pl

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny