Na pewno z takiego rozwiązania ucieszyliby się rodzice uczniów.
- W tym roku na komplet podręczników do gimnazjum wydałam prawie 300 zł. To zdecydowanie za dużo - mówi Anna Kostrzewska. - Obniżenie cen to bardzo dobry pomysł.
Entuzjazmu rodziców nie podzielają księgarze, bo podręczniki prosto z wydawnictw mają trafiać do szkół, omijając hurtownie i księgarnie. Właśnie dzięki temu książki mają być tańsze. Najprawdopodobniej już od nowego roku szkolnego szkoły będą miały obowiązek układania zestawów podręczników. Później, bezpośrednio u wydawcy, będą zamawiać je dyrektorzy.
- Na pewno spadną nam obroty, bo dość duży zysk mamy właśnie ze sprzedaży podręczników- martwi się Jolanta Świrydowska, kierownik Księgarni Rolniczej w Białymstoku. - Na szczęście, my jesteśmy dużą księgarnią, w centrum miasta, więc to przetrwamy, ale część osiedlowych - na pewno upadnie.
Jarosław Zieliński, wiceminister edukacji przekonuje, że los księgarń po wprowadzeniu nowych przepisów nie musi być tragiczny.
- Muszą dostosować się do ciągle zmieniającego się rynku - mówi. - Przecież oprócz podręczników, mogą także sprzedawać inne artykuły. Ja muszę przede wszystkim dbać o dzieci i młodzież.
Na razie porozumienie między wydawcami i ministerstwem jest nieoficjalne, ale w najbliższych dniach, jak zapowiedział minister Zieliński, zostaną podpisane stosowne dokumenty i prace nad ustawą ruszą pełną parą. Przed wakacjami nowymi przepisami zajmą się parlamentarzyści.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?