MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys. Chiny ratują Euroland

Maryla Pawlak-Żalikowska [email protected]
Henryk Wnorowski, ekonomista, profesor Uniwersytetu w Białymstoku
Henryk Wnorowski, ekonomista, profesor Uniwersytetu w Białymstoku
Z Henrykiem Wnorowskim, ekonomistą, profesorem Uniwersytetu w Białymstoku rozmawia Maryla Pawlak-Żalikowska.

Co się właściwie stało w minionym tygodniu po nocnych przywódców państw rozmowach o euro? Dlaczego giełdy oszalały z radości i pojawiły się komentarze, że kryzys, jeśli nie został zażegnany, to przynajmniej odsunięty w czasie?

Henryk Wnorowski: Zgodziłbym się, że te ustalenia tylko odsunęły kryzys w przyszłość i to bliższą niż dalszą. A postanowienia dotyczyły dwóch kwestii. Po pierwsze największego problemu i największego długu publicznego – czyli Grecji. Długu wynoszącego ponad 360 mld euro. Stąd równolegle ze spotkaniem przywódców odbywało się spotkanie bankowców najbardziej zaangażowanych w finansowanie Grecji. W rezultacie przymuszono banki prywatne do zredukowania zadłużenia Grecji wobec nich o ok. 105 – 110 mld euro.

Czy my Polacy, mamy teraz powody obawiać się skutków zaangażowania banków w obligacje greckie?

– Większość naszych banków to córki wielkich banków europejskich, ale wszystkie te banki otrzymały gwarancje od swoich rządów. A w dodatku owe umorzone Grecji 110 mld euro nie jest dla banków problemem, stawiającym je w bardzo trudnej sytuacji, choć oczywiście pogarsza wyniki finansowe tych instytucji.

Zobacz także. Ziemia dobra na kryzys

Czyli nie przełoży się to np. na ograniczenie akcji kredytowych wobec firm zachodnich, z którymi kooperują nasze i w związku z tym mogą rykoszetem mieć problem?

– Nie ma takiego zagrożenia. Skutki tych ustaleń zostały przez rynki odczytane tak pięknie, że faktycznie giełdy oszalały, Wszyscy bardzo czkali na te pozytywne wieści. Po prostu – było zapotrzebowanie na sukces i ten sukces jest. Choć moim zdaniem są to reakcje ponadproporcjonalne wobec istoty ustaleń. Bo dla Grecji równie mało prawdopodobne było to, że będzie w stanie spłacić 360 mld euro tak, jak to, że spłaci ich 250. Natomiast na pewno ulży im w najbliższym okresie obejmującym najbliższe płatności.

Ale tak naprawdę to chyba czekamy na realną poprawę sytuacji gospodarczej w Grecji. Wszelkie inne ruchy nie dają długofalowych skutków.

– Redukcja długu Grecji przede wszystkim ma znaczenie psychologiczne. Może rządowi tego kraju będzie teraz łatwiej opanować sytuację? Grecy przestaną wychodzić na ulicę? Bo widać pomoc. A faktycznie problemem Grecji nie jest spłata tylu czy tylu długów, tylko skonstruowanie jak najlepszego budżetu, zbliżenie się do jego zbilansowania. Oni deklarują, że w perspektywie ośmiu czy dziewięciu lat dług będzie stanowił 120 proc. ich PKB, a nie 180. Czyli czeka ich szereg wyrzeczeń, a beznadziejność sytuacji polega na tym, że oni nadal nie są w stanie się sami finansować.

Zobacz także. Polska zdecydowana na przystąpienie do strefy euro - powiedział Marek Belka

A zostawiając już Grecję, ta druga ważna sprawa ustalona w minionym tygodniu to sprawa zwiększenia zasobów Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Do tej pory dysponował on kwotą 440 mld euro. To było za mało, bo 110 mld było już przyrzeczone Grecji, a rosły przecież obawy o pozostałe gospodarki strefy.

Zapadła więc decyzja, że EFSF będzie powiększony do biliona euro.

– Tak, a to olbrzymia kwota. To więcej niż w tej chwili znajduje się gotówki euro w obrocie we wszystkich krajach Eurolandu! Bo w obrocie jest ok. 850 mld. Ale nowością, z której moim zdaniem w ogóle nie wypada się cieszyć, jest fakt, że Europa ma gromadzić ten bilion, emitując papiery wartościowe, czyli pożyczając w Chinach, Rosji, Brazylii czy USA.

Czyli po raz pierwszy strefa jako całość zadłuża się na zewnątrz?

– Tak, to nowy podmiot pożyczający. Jak to dalej się rozwinie? Te pożyczki mają potem służyć gospodarkom strefy euro w sytuacjach kryzysowych: do spłaty kredytów czy wykupu papierów wartościowych poszczególnych krajów, które same nie będą w stanie tego wykupić. Tak będzie można ulżyć tym zagrożonym gospodarkom. A tym, co ma w przyszłości postawić tamę dalszemu rozlewaniu się problemów podobnych greckiemu jest tzw. „sześciopak” ustalony wcześniej. Oznacza on po prostu większe rygory ze strony Komisji Europejskiej wobec gospodarek narodowych, żeby im skuteczniej nie pozwalać pożyczać.

Czyli teraz robi się wreszcie to, co było potrzebne już kilka lat wcześniej?

– Nie wykazano wcześniej czujności lub po prostu instytucje unijne były przekonane, że mają do czynienia z odpowiedzialnymi rządami i demokracja tak zadziała, że długi wymknęły się spod kontroli. Tragizm sytuacji polega na tym, że dziś większość rządów nie jest w stanie skonstruować budżetów na przyszłość bez deficytu.

Jak ta sytuacja przekłada się na oczekiwania rynków wobec nas?

– Też jesteśmy zadłużeni, ale na szczęście nasze konstytucyjne postanowienia są bardziej rygorystyczne i nadal balansujemy wokół przyjętych tam progów oszczędnościowych. Rząd ma cały czas duży dyskomfort działania, a i rynki finansowe postrzegają nas przez ten pryzmat. Niemniej pewne uspokojenie nastąpiło, czego dowodem jest choćby fakt, że Ministerstwo Finansów znowu sprzedało nasze papiery za dwa miliardy. Poza tym rynki rozumieją ekonomię w powiązaniu z polityką i moim zdaniem były dla nas bardziej tolerancyjne przed wyborami, rozumiejąc związane z tym ograniczenia rządu. Ale teraz mają ostrzejsze oczekiwania wobec rządu i jest to oczekiwanie oszczędności. Mam nadzieję, że politycy mają tego świadomość, będą pokazywać rynkom te oszczędności i oddalimy się od progu ostrożnościowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny