Wszystko, co zalega w rowie znajdującym się przy ulicy Zaułek Nowy negatywnie wpływa na użytkowanie przeze mnie posesji znajdującej się za ogrodzeniem, które oddziela rów od posesji. Wszelkie rośliny rosnące w rowie jak i przy ogrodzeniu oddzielającym posesję uniemożliwiają skuteczny odpływ wody, która wskutek tego zalewa moje pomieszczenia gospodarcze - mówi Irena Waszkuć z Krynek.
Kobieta od połowy lipca walczy z urzędnikami. Chce, aby służby porządkowe dokładnie wyczyściły rów znajdujący się przy ulicy Zaułek Nowy.
Niestety, jej prośby są cały czas odrzucane. Powód? Gminni urzędnicy twierdzą, że rów jest... całkowicie drożny.
- Woda spływa do rzeki i nie powoduje zalewania pomieszczeń gospodarczych. Natomiast trawy z pasów drogowych wykaszane są w miarę potrzeb - przekonują urzędnicy z Krynek. -
Ponadto działka, o której mowa, jest położona wyżej od znajdującego się obok rowu. W związku z czym niemożliwe jest, aby woda z niego spływała w górę do budynków gospodarczych.
Irena Waszkuć nie przyjmuje tłumaczeń urzędników. Co więcej, przekonuje, że są one absolutnie nieprawdziwe.
- Po każdych opadach deszczu pomieszczenia gospodarcze znajdujące się na mojej posesji są zalane. Ten rów jest zaśmiecony i zarośnięty wysoką trawą, chwastami oraz krzakami. Zbyt rzadkie ich wykaszanie i oczyszczenie z odpadów powoduje jego niedrożność - tłumaczy mieszkanka Krynek.
Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, ten obowiązek spoczywa na gminie. Podobnie jest z usuwaniem drzew i krzewów oraz pielęgnacją zieleni w pasie drogowym.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?