Bezdomność, żebractwo, złe parkowanie czy picie alkoholu w miejscu publicznym. To trapi mieszkańców Białegostoku i okolic. Tak wynika z internetowej mapy bezpieczeństwa. To u nas, w Pomorskiem i Warszawie, prowadzony był pilotażowy program policji.
Wiceszef resortu spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński uznał, że zakończył się sukcesem. Mówił o tym podczas konferencji prasowej na Plantach w Białymstoku.
- Jestem już pewny, że narzędzie to sprawdzi się w całym kraju - zapowiedział. Jesienią program zostanie wdrożony w całej Polsce.
- Mapa zagrożeń pokazuje problemy, które trwają i są dokuczliwe - przyznawał Daniel Kołnierowicz, szef podlaskiej policji.
W sumie mieszkańcy naszego województwa zgłosili prawie 2,1 tys. interwencji. Niemal połowa została już potwierdzona przez policjantów.
- Okazuje się, że społeczeństwu chodzi również o reagowanie na nieznaczne przekroczenia prędkości na drogach osiedlowych. Od czasu, kiedy takie zgłoszenia pojawiły się na mapie, policjanci są również na tych drogach - zapewnia podinsp. Paweł Maciejuk, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Białymstoku.
To problem głównie mieszkańców białostockiego osiedla Nowe Miasto. Choć nie tylko. Na Krajowej Mapie Bezpieczeństwa sporo jest też zgłoszeń złego oznakowania przejść dla pieszych.
- W jednym z przypadków wystarczyło przekręcić znak wokół własnej osi - tak, aby był lepiej widoczny. Policjant tak też zrobił - mówi podinsp. Paweł Maciejuk. - Likwidacja złego oznakowania czy skuteczna reakcja na przekraczanie prędkości wymaga czasu i współpracy z zarządcą drogi.
Trafiają tam już pierwsze policyjne wnioski. Dotyczą m.in. montażu progów zwalniających, szykan ograniczających prędkość, wyniesienia tarcz skrzyżowań czy samych przejść dla pieszych i ich doświetlania.
To wymierne efekty działającej od lipca Krajowej Mapy Bezpieczeństwa. Przez miesiąc mieszkańcy woj. podlaskiego zgłosili 2065 informacji (głównie spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych, przekraczanie prędkości, nieprawidłowe parkowanie). To rekordowa liczba wśród trzech regionów, gdzie trwa pilotaż. 43 proc. zasygnalizowanych tu przestępstw i wykroczeń została potwierdzona.
- To wysoki wskaźnik, tym bardziej, że były obawy, czy nie będzie zgłoszeń nieodpowiedzialnych, dla żartu - podkreślił na podsumowaniu Jarosław Zieliński, wiceminister MSWiA.
Wygląda na to, że obywatele potraktowali mapę poważanie i są aktywni. W sumie mogą wybierać z katalogu 25 kategorii zagrożeń. To zjawiska uprzykrzające życie mieszkańcom (tj. żebractwo, bezdomni, dzikie wysypiska, czy kąpieliska), ale jednocześnie takie, o których ludzie nie fatygują się informować organów ścigania, wolą zachować anonimowość. Internet stał się, jak widać, wygodną formą komunikacji. Nie chodzi tylko o to, aby mieszkańcy donosili o zagrożeniach policji, ale by ta druga je likwidowała. W praktyce chodzi o skierowanie tam patroli.
Insp. Daniel Kołnierowicz, szef podlaskiej policji, podkreśla, że mapa jest dodatkowym środkiem komunikacji, ale nie zastępuje tradycyjnych.
- Bójki, pobicia, włamania muszą być zgłaszane natychmiastowo. Do tego służy numer 112. Dzięki temu zatrzymujemy najwięcej sprawców na gorącym uczynku - mówił insp. Kołnierowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?