I nie ma na to - jak w słynnej piosence o staruszkach - rady.
Nie da się ukryć, że w tym roku lato nas nie rozpieszczało. To upalne tak naprawdę eksplodowało na ostatni weekend czerwcowy. Później nawet kurtyny wodne na Rynku Kościuszki były rzadkością (a przecież w poprzednich latach tryskały całymi tygodniami). Nic dziwnego, skoro deszczu mieliśmy więcej niż słońca. W drugiej połowie lipca napadało go w Białymstoku najwięcej od ponad pół wieku. A i teraz prognozy na jedyny wakacyjny długi weekend też nie nastrajają optymizmem.
Mimo to warto ten czas spędzić jak najbardziej aktywnie. W końcu nie dość, że z każdą kolejną kartką zerwaną z kalendarza dnia ubywa w zastraszającym tempie, to niedługo wejdziemy w czas długiej szarugi jesiennej. Bo po tak kapryśnym lecie może przyjść tylko równie kapryśna jesień. Obym się pomylił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?