- Nie mamy póki co maseczek w asortymencie. Zostały wykupione bardzo szybko po tym, jak media zaczęły informować o nowej chorobie. Obecnie urywa nam się telefon. Klienci pytają czy u nas są maseczki, bo w innych aptekach też ich brakuje - poinformowała kierowniczka jednej z aptek w centrum miasta.
Informację potwierdzamy również w innych punktach aptecznych. Farmaceuci i kierownicy aptek są zgodni - białostoczanie robią zapasy. Maseczek i leków przeciwwirusowych.
- To błędne myślenie, nie możemy ulegać panice. Niestety osoby, które do nas przychodzą, nie dają sobie wytłumaczyć, że nie ma zagrożenia. Po prostu chcą konkretne leki i ochronne maski. Podczas gdy większy sens ma zakup preparatów do odkażania dłoni, takich które działają również na wirusy. Dziś najważniejsze jest zachowanie higieny - uważa farmaceutka z kolejnej białostockiej apteki.
Zobacz też: Koronawirus dotarł na Podlasie? W powiecie białostockim są osoby poddane obserwacji (ZDJĘCIA)
Najczęściej osoby przychodzące do aptek nie proszą o radę specjalisty.
- Jak w przypadku każdej choroby nagłośnionej medialnie, pacjenci przychodzą do apteki spanikowani. Miałem klienta, który chciał kupić tamiflu. Lek był zalecany do profilaktycznego zażycia, kiedy występowało zagrożenie związane z wirusem ptasiej grypy - mówi Walentyn Pankiewicz, farmaceuta z Białegostoku. - Jedyne co mogę zrobić w takich sytuacjach, to tłumaczyć i uspokajać, bo nie ma czego się bać - uważa specjalista.
Podkreśla, że kupowanie i zażywanie leków przeciwwirusowych nie ma sensu, ponieważ działają jedynie wtedy, gdy wirus znajduje się już w organiźmie. Na niewiele zdadzą się również suplementy na zwiększenie odporności.
Wirus z Chin czyli koronawirus dotrze do Polski?
Z pewnością epidemia jest w okresie wylęgania, a dynamika rozwoju bardzo duża. Ale nie powinniśmy panikować. Nawet gdyby wirus dotarł do Polski (nie ma jeszcze potwierdzonych przypadków choroby w naszym kraju) to m. in. USK jest na to przygotowane.
- Każde województwo ma swoje plany postępowania w razie epidemii, nawet tych najgroźniejszych. Tak było w przypadku możliwości wystąpienia gorączki krwotocznej. Plan ma także szpital zakaźny USK w Białymstoku. Mamy pomieszczenia izolacyjne oraz takie, które spełnia szczególne wymogi, z zamkniętym obiegiem powietrza - poinformowała prof. Joanna Zajkowska, zastępca kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. - Na naszym oddziale jest to pięć izolatek ze śluzami, podobnie jak na sąsiednim oddziale. Plus to specjalne, dwuosobowe pomieszczenie kwarantannowo-izolacyjne. W zależności od potrzeb można zaadaptować sale, które obecnie służą innym chorym - dodaje.
Jak się nie dać zagrożeniu?
Profesor Zajkowska zaznacza, że tak jak w przypadku sezonowego wirusa grypy źródłem zakażenia koronawirusem są wydzieliny z nosa i górnych dróg oddechowych, czyli kichanie i kaszel. Zawierają krople z cząstkami wirusa. Często kichamy zasłaniając się rękoma. Dobrym i pożądanym zwyczajem powinno być zasłanianie się łokciem. Należy unikać zatłoczonych miejsc, a przede wszystkim często myć ręce mydłem. Zawsze po powrocie z miejsc, gdzie jest dużo ludzi. Kropelki z wirusem osadzają się na rękach, a dotykamy klamek, przedmiotów w sklepach, wózków na zakupy, poręczy, wind. Nie należy też spożywać surowego mięsa czy ryb. Ponadto w przypadku realnego niebezpieczeństwa służby sanitarne wydadzą specjalne komunikaty, w których będą zalecały określone zachowania.
NOWE MEMY o koronawirusie w Polsce. Zobacz najnowsze śmieszn...
Botoks 2.0? Naukowcy potwierdzają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?