Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopiec na Krywlanach? A co z lotniskiem?

Michał Choromański, Czytelnik
Kopiec na Krywlanach nie będzie tak duży, jak ten w Krakowie. Ale w budowie lotniska na pewno nie pomoże.
Kopiec na Krywlanach nie będzie tak duży, jak ten w Krakowie. Ale w budowie lotniska na pewno nie pomoże. Fot. Archiwum
Panie Prezydencie! Jest Pan kolejnym politykiem, który nic nie zrobił w tej sprawie. Jesteśmy w tym samym miejscu, co 20 lat temu, czyli w lesie - pisze nasz Czytelnik

Z przykrością, ponieważ głosowałem na Pana Tadeusza Truskolaskiego, muszę stwierdzić, że niestety, ale Pan Prezydent nie nadaje się na to stanowisko. Pan Truskolaski zamiast podjąć męską decyzję o budowie lotniska na Krywlanach lub w innym miejscu, to wysuwa propozycję rewitalizacji pomnika.

Przecież to nie przyczyni się do rozwoju miasta. Białystok dysponując największym budżetem w historii miasta, w dalszym ciągu nie podejmuje strategicznych inwestycji dla całego regionu - lotniska.

Panie Prezydencie! Jest Pan kolejnym politykiem, który nic nie zrobił w tej sprawie. Jesteśmy w tym samym miejscu, co 20 lat temu, czyli w lesie. Wymówki, że ta decyzja nie zależy tylko od Pana, są bez znaczenia. Dla chcącego nic trudnego.
Wystarczy odrobina determinacji i chęci. Przez Pana i Pańskich kolegów dalej jesteśmy Polską B bez lotniska, inwestorów zagranicznych, fabryk, przedstawicielstw firm, miejsc pracy. Oraz perspektyw, że kiedyś to się zmieni. Już niedługo Białystok będzie "wyspą", z odnowionymi drogami i piękną operą.

Niestety, będzie to wyludniająca się wyspa, ponieważ wszyscy młodzi, wykształceni ludzie wyjeżdżają, poszukując lepszej pracy na zachodzie Polski. Dobra infrastruktura oraz kapitał ludzki działają na inwestorów jak magnes, a bez nich nie będzie nigdy w Białymstoku zachodnich inwestorów, nawet krajowi, mając wybór, pojadą do Lublina, Rzeszowa.

A my, białostoczanie, jesteśmy skazani na emigrację.

Bez względu na opcję polityczną, wykształcenie, wszyscy białostoccy politycy boją się odważnych decyzji. Wolą chyba sprawę przeczekać do następnych wyborów - przynajmniej będzie co obiecywać. Tylko co z tego, skoro to są puste słowa?
Proponuję poszukać prezydenta - prawdziwego menedżera w innym mieście, może nawet obcokrajowca, który bez wahania podejmie ważne decyzje, nie bojąc się sprzeciwu, np. garstki działkowców. Niestety, białostocka mentalność naszych władz przeobraża nas powoli w piękny, odnowiony skansen białostocki.

Smutne? Niestety, prawdziwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny