Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w szkole: nauczyciele nie chcą takiego dyrektora

Martyna Tochwin
Jan Zabłudowski - dyrektor sokólskiego ZSZ.
Jan Zabłudowski - dyrektor sokólskiego ZSZ.
Nie zgadzają się z decyzją zarządu powiatu i nadal chcą odwołania Jana Zabłudowskiego ze stanowiska dyrektora. Zdeterminowani nauczyciele sokólskiego ZSZ o swojej trudnej sytuacji poinformowali już wojewodę i wicemarszałka.

Korespondencja ze starostą

Korespondencja ze starostą

27 maja wysłaliśmy do starorstwa powiatowego pytania na piśmie w sprawie odwołania J. Zabłudowskiego. Na odpowiedź czekaliśmy dwa tygodnie. Pytaliśmy głównie o uzasadnienie decyzji zarządu. Oto, co odpowiedział nam Franciszek Budrowski:

"Zarząd powiatu w dniu 20 maja 2009 r. podjął decyzję, że nie ma podstaw do natychmiastowego odwołania Pana Jana Zabłudowskiego ze stanowiska dyrektora ZSZ w Sokółce. Decyzja została podjęta jednomyślnie. Zarząd powiatu, który powierzył nauczycielowi stanowisko kierownicze w szkole, może odwołać nauczyciela ze stanowiska kierowniczego w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia w przypadkach szczególnie uzasadnionych. Prawo pracy nie przewiduje natomiast trybu "natychmiastowego".

"W dotychczasowym orzecznictwie sądowym wykluczono z katalogu "szczególnie uzasadnionych przypadków" min. wotum nieufności uchwalone przez radę pedagogiczną... wniosek rady pedagogicznej nie jest dla organu wiążący. Organ prowadzący podejmuje zatem decyzję po rozważeniu całokształtu sprawy (M. Pilch Ustawa o systemie oświaty Komentarz, Dom Wydawniczy ABC, 2006)
Franciszka Budrowskiego zapytaliśmy też, dlaczego zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez sekretarz powiatu Annę Szydłowską. W rozmowie telefonicznej 21 maja pani sekretarz powiedziała nam, że na posiedzeniu 20 maja zarząd nie podjął decyzji w sprawie J. Zabłudowskiego. Zapewniała nas, że sprawa jest bardzo delikatna i wymaga dogłębnego zbadania. Podkreślała, że część członków zarządu dopiero na posiedzeniu zapoznała się ze sprawą...

Oto, jak się tłumaczy starosta:

"... wydaje mi się, że Pani sekretarz powiatu nikogo nie wprowadzała w błąd (...) Sekretarz nie znała ostatecznej decyzji zarządu, bowiem nie jest jego członkiem".

Nauczyciele nie zamierzają się poddawać. Po niekorzystnej dla nich decyzji zarządu powiatu, nadal żądają odwołania Jana Zabłudowskiego z funkcji dyrektora Zespołu Szkół Zawodowych w Sokółce.

W ubiegłym tygodniu nauczyciele wysłali pisma do wojewody podlaskiego, wicemarszałka województwa oraz kuratora oświaty. We wszystkich żądają odwołania dyrektora.

Czytamy w nich min:"Mamy wrażenie, że Starostwo nie liczy się z naszym zdaniem, nie rozumie powagi sytuacji, nie zdaje sobie sprawy z tego, że w placówce oświatowej ważna jest umiejętność współpracy i dobre relacje między pracownikami. Jak można kierować zespołem, który nie akceptuje dyrektora? Nie wierzymy, że uchwała Rady Pedagogicznej, która została podjęta przez około 80 proc. członków, zdaniem zarządu, nie jest istotna dla sprawy.

Podjęta przez zarząd decyzja świadczy o przyzwalaniu na łamanie prawa przez swojego podwładnego. Ta decyzja upewniła Pana Jana Zabłudowskiego w przeświadczeniu, że jest nietykalny, co obecnie ostentacyjnie pokazuje".

Nauczyciele zignorowani

Jednocześnie nauczyciele wystosowali pismo do zarządu powiatu. Nie kryją w nim swojego rozczarowania i zbulwersowania decyzją zarządu. To właśnie bowiem pięciu członków zarządu na posiedzeniu 20 maja jednomyślnie podjęło decyzję o tym, że wniosek nauczycieli jest niezasadny.

"Nieodwołanie go rozumiemy jako zignorowanie naszego głosu, zbagatelizowanie sytuacji, jaka panuje w szkole. Pismo, które od Państwa otrzymaliśmy, jest lapidarne, ogólnikowe, a stwierdzenie, że dokonacie Państwo oceny pracy dyrektora, jest wręcz groteskowe. Decyzja Państwa świadczy o przyzwoleniu na łamanie prawa przez Jana Zabłudowskiego. Po wszystkich spotkaniach i rozmowach, w których udowodniliśmy, że zarzuty stawiane dyrektorowi są prawdziwe, wreszcie po podjęciu przez nas uchwały z wnioskiem o odwołanie Jana Zabłudowskiego ze stanowiska dyrektora, mamy wrażenie, że Państwa decyzja nie ma charakteru merytorycznego" - czytamy w piśmie do zarządu powiatu.

Pójdą pisma

Pomimo tego, że zarząd powiatu zupełnie zbagatelizował wniosek i obawy pedagogów, nie zamierzają oni zostawić tak tej sprawy. Zapowiadają, że odpowiednie pisma złożą także do radnych rady miejskiej w Sokółce. Jan Zabłudowski jest bowiem także przewodniczącym rady. Pisma mają trafić do radnych jeszcze w tym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny