Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koci azyl w SM Piaski. W piwnicy jednego z bloków.

Wojciech Oksztol
Rano robię obchód i sprawdzam, czy wszystko jest w porządku – mówi Maria Grażyna Nabokow. W domu ma trzy koty i psa. Dla półdzikich kotów osiedlowych poświęciła swoją piwnicę. Kiedyś miała uprawnienia instruktorskie do opieki nad zwierzętami.
Rano robię obchód i sprawdzam, czy wszystko jest w porządku – mówi Maria Grażyna Nabokow. W domu ma trzy koty i psa. Dla półdzikich kotów osiedlowych poświęciła swoją piwnicę. Kiedyś miała uprawnienia instruktorskie do opieki nad zwierzętami. Wojciech Oksztol
Stworzenie kociego azylu zakończyło spór między miłośnikami kotów a ich przeciwnikami. Koty nie wałęsają się po piwnicach. Są pod opieką i mogą w cieple przetrwać mrozy. Natomiast wiosną i aż do późnej jesieni zwierzęta będą dokarmiane.

Naczynia z karmą i wodą oraz kuwety ze specjalnymi trocinami. - Mają tu kredensik, stary dywanik pluszowy - pokazuje Maria Grażyna Nabokow, opiekująca się kocim azylem. - Jest krata, żeby koty nie chodziły po całej piwnicy.

Rano opiekunka kotów sprawdza, czy wszystko jest w porządku. A wieczorem po godzinie 18 karmi zwierzęta. Wtedy też do azylu w piwnicy schodzą się wszyscy stali lokatorzy. Wchodzą do niego przez uchylną klapkę, która specjalnie została zainstalowana w oknie.

- Stałymi bywalcami są tu cztery koty, ale przychodzą też takie, które chcą sobie po prostu podjeść - mówi pani Nabokow.

- Pewnie plotka się niesie wśród kotów, że tu jest takie miejsce - żartuje Paweł Mytnik, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Piaski“.

Koci azyl powstał w jednej z piwnic w bloku przy ulicy Legionowej 15. Przez kilka lat trwał spór między miłośnikami kotów, a mieszkańcami, którzy ich nie lubią. Zantagonizowane strony pogodził prezes spółdzielni.

Koci azyl ma sponsorów

- Z jego inicjatywy we współpracy z opiekunami kotów i Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami stworzone zostało odgrodzone pomieszczenie wykonane z siatki - opowiada pani Teresa, nasza Czytelniczka z osiedla Piaski, która poinformowała nas o kociej inicjatywie. - Pomysł prezesa był genialny. Koty mogą przetrwać zimę w piwnicznym cieple, są pod stałą kontrolą opiekunów, a jednocześnie nie wałęsają się po piwnicach.

Takie rozwiązanie zaakceptowali przeciwnicy kotów. - Wilk syty i owca cała - cieszy się Paweł Mytnik. - Mamy też podpisaną umowę z weterynarią, gdzie kotki są sterylizowane.

Spółdzielnia znalazła też sponsorów, dzięki którym jest kupowana karma oraz specjalny pellet do kuwet w kocim azylu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny