Mieszkaniec Knoroz, koło Bielska Podlaskiego, według prokuratury, zadał 27-letniej Monice B. śmiertelny cios w serce. Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się jego proces. Oskarżony tłumaczył, że potknął się podczas krojenia zakąski do wódki i tak nóż znalazł się w klatce piersiowej kobiety.
- To był naprawdę nieszczęśliwy wypadek - powiedział w ostatnim słowie 59-letni Lech D. niemal płacząc. Prosił też rodziców ofiary o wybaczenie. Jego obrońca wniósł o karę 2 lat więzienia, nie za zabójstwo a za na nieumyślne spowodowanie śmierci.
Prokurator zażądał dla oskarżonego 25 lat więzienia.
- Cios został zadany z dużą siłą i precyzją. To było zabójstwo z premedytacją - przekonywał oskarżyciel.
27-latka zginęła w styczniu tego roku. W Knorozach czwórka znajomych piła alkohol - wśród nich Lech D. i Monika B. Do tragedii doszło około godz. 4, kiedy dwójka z biesiadujących spała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?