Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Filkiewicz: Większość z nas nie dotrzymuje noworocznych postanowień

Agata Sawczenko
Każda zmiana to proces. A proces trwa i wymaga naszego wysiłku - tak o noworocznych postanowieniach mówi Katarzyna Filkiewicz, psycholog.
Każda zmiana to proces. A proces trwa i wymaga naszego wysiłku - tak o noworocznych postanowieniach mówi Katarzyna Filkiewicz, psycholog. archiwum prywatne
Każda zmiana to proces. A proces trwa i wymaga naszego wysiłku - tak o noworocznych postanowieniach mówi Katarzyna Filkiewicz, psycholog.

Kurier Poranny: Wszystkiego dobrego w nowym roku. Na szczęście czas błędów i wykroczeń mamy już za sobą i dziarsko można się zabrać do realizacji noworocznych postanowień. Albo odkładania ich na 2017 rok... - tak napisał mój znajomy na facebooku, I chyba ma rację, prawda? Zwykle nie za bardzo wychodzi nam ta realizacja noworocznych postanowień...

Katarzyna Filkiewicz: No właśnie. Potwierdzają to również badania - większość z nas nie dotrzymuje tych noworocznych postanowień. Jakoś tak w ferworze tego nowego roku, podsumowań, może trochę rachunku sumienia, rozliczeń: co się udało, a co się nie udało - robimy postanowienia, planujemy, że ten kolejny rok będzie lepszy i my będziemy lepsi. Ale niestety co roku kończy się to zwykle podobnie - że gdzieś z biegiem tych kolejnych tygodni ten entuzjazm troszeczkę opada.

Co najczęściej postanawiamy?

Są ludzie, którzy co roku sobie coś postanawiają i co roku nie dotrzymują tych postanowień.

Może trochę naiwnie mają nadzieję, że akurat ten właśnie rok może przyniesie jakieś zmiany, że będzie inny, że wydarzy się coś, co jednak pomoże nam tych postanowień dotrzymać. Ale musimy pamiętać, że nieważne, czy my to postanowienie złożymy sobie 31 grudnia, czy 1 stycznia, czy w maju czerwcu, czy w jakimkolwiek innym miesiącu czy dniu, to jeśli sami nie podejmiemy konkretnych kroków, to żadne postanowienie nam się nie spełni. Data nie ma najmniejszego znaczenia.

Co zrobić, by dotrzymać jednak tych postanowień? Zapisywać je? I sprawdzać co miesiąc, na jakim etapie jest ich realizacja?

Warto sobie zapisać, żeby mieć taki odnośnik, do którego możemy się odwołać, do którego możemy zajrzeć i przypomnieć sobie. Ale też przede wszystkim musimy pamiętać, żeby nie stawiać sobie zbyt wielkich celów. A jeśli już - to dążenie do tego celu rozłożyć sobie na etapy. Bo jeżeli postanowię sobie, że w tym roku będę chodzić na siłownię pięć razy w tygodniu, będę zdrowo się odżywiać - to wiadomo, że może przez pierwszy-drugi tydzień mi się to uda, ale później już nie dam rady. Motywacja będzie słabsza. A jeżeli ja ten cel sobie rozłożę w czasie i będę do niego małymi kroczkami podchodzić, to wtedy zdecydowanie mam większe szanse, by ten cel osiągnąć. Kolejny błąd to stawianie sobie zbyt wielu celów. Jeżeli ja sobie postanowię 20 rzeczy, które pragnę zmienić w sobie i w tym nowym nadchodzącym roku, to wiadomo, że też mam bardzo małe szanse, żeby to się udało. A zazwyczaj działamy na takiej zasadzie, że jak już jedna rzecz nam się nie udaje, to zniechęcamy się do kolejnych. Więc lepiej wybrać sobie jedną-dwie rzeczy, ale takie, o których wiemy, że mamy szanse je zrealizować. Bo zbyt duża liczba zadań, które chcemy zrealizować, na pewno nas bardzo szybko demotywuje.

I też należy pamiętać, że każde postanowienie to jest jakaś zmiana, którą chcemy wprowadzić w nasze życie. A zmiana nie trwa tyle, co pstryknięcie w palce, to jest proces. A proces zawsze trwa i wymaga naszego wysiłku.

Lubimy się zmieniać? Potrzebujemy tych zmian?

Wiadomo, że fajnie jest zmieniać, samodoskonalić. To jest propagowane w różnego rodzaju mediach społecznościowych. Coraz więcej jest też trenerek, które Polki podnoszą z kanap. I to jest teraz taki pewnego rodzaju wstyd - nie ćwiczyć, nie dbać czy nie uczyć się, ne rozwijać - to nasza kultura i nasza cywilizacja propaguje tego typu rozwiązania, żeby jednak dążyć do samodoskonalenia się w różnych aspektach. Jednak wiadomo - każda zmiana to jest wyjście ze swojej strefy komfortu. Ne zawsze jesteśmy przygotowani na tę zmianę, nie zawsze jesteśmy na nią gotowi. Nie zawsze też może tych zmian na chwilę obecną potrzebujemy. Więc też podejmując taką decyzję trzeba się zastanowić: czy mi na pewno na tym zależy, czy to nie jest tylko sztuka dla sztuki? Czy jestem gotowy na tę zmianę i - przede wszystkim - na wysiłek, jaki ona za sobą niesie? Warto sobie pewne rzeczy przemyśleć, przewartościować, czy ja na pewno potrzebuję, czy tylko ślepo będą podążać za tłumem i za nurtem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny