Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolina Garbacik: Taniec to nie tylko nie tylko rozwój fizyczny, ale też emocjonalny i intelektualny

Magda Ciasnowska
Magda Ciasnowska
DanceOFFnia Studio Działań Kreatywnych/Andrzej Burak
Rozmowa z Karoliną Garbacik, szefową Studia Działań Kreatywnych DanceOFFnia w Białymstoku.

Jak zaczęła się historia DanceOFFni?
Przed 14 laty rozpoczęłam od dwóch zespołów– Koloru i Grupy Przejściowej. Kolor był dziecięco- młodzieżową formacją taneczną. Natomiast Grupa Przejściowa zajmowała się tańcem współczesnym.

To były początki, ale dość szybko zaczęliście się prężnie rozwijać.
Zanim powstała DanceOFFnia nie mieliśmy swojego miejsca, a gdzieś trzeba było robić spektakle i ćwiczyć choreografie do konkursów. Kiedy już pojawiło się Studio, zaczęliśmy rozwijać swoją działalność, również tą związaną z organizacją festiwali, projektów i innych wydarzeń artystycznych, kulturalnych i edukacyjnych w obszarze tańca. Tak powstało Podlaskie Stowarzyszenie Tańca, które obecnie jest organizatorem m.in. Festiwalu „Kalejdoskop”. W budynku DanceOFFnii działa także Fundacja Rozwoju Sztuki Tańca i Niepubliczna Szkoła Sztuki Tańca, jedyna w północno-wschodniej Polsce, szkoła artystyczna na prawach szkoły publicznej kształcąca zawodowych tancerzy.

Na co mogą liczyć osoby, które chciałyby dołączyć do waszego studia?
Organizujemy zajęcia w różnych grupach wiekowych – od najmłodszych dzieci po osoby dorosłe – na różnych poziomach zaawansowania i w różnych formach tańca. Specjalizujemy się przede wszystkim w tańcu współczesnym, klasycznym, jazz dance. Ważnym obszarem naszej działalności jest breakdance i akrobatyka. Ale mamy również grupy hip hopowe. Najmłodszym proponujemy zajęcia łączące różne formy tańca z elementami rytmiki. A najstarsi tańczą nawet indyjski taniec bollywood.

Niezwykle ważna jest odpowiednia kadra…
Nasza kadrę tworzy grono doświadczonych i wykwalifikowanych pedagogów, instruktorów i tancerzy, często związanych ze Studiem od wielu lat. Każdy z nich to wyjątkowa osobowość, a swoją taneczną pasją dzielą się z uczestnikami zajęć, osiągając świetne efekty edukacyjne.

Ilu tancerzy przewija się przez wasze studio?
Rocznie jest to około pół tysiąca osób. Niektórzy z nich pamiętają nawet nasze początki. Jako małe dzieci rozpoczynali u nas swoją przygodę z tańcem, a dziś są już dorosłymi ludźmi. Jest wiele osób, które przychodzą i zostają na lata, bo tworzymy do tego warunki. Mamy zespoły, które są na wysokim poziomie i mają liczne sukcesy. I te osoby, które chcą się rozwijać, dążą do tego by stać się ich częścią.

Macie mnóstwo pucharów. Które są najważniejsze?
Wystarczy spojrzeć na naszą ścianę przy wejściu. Nie mogę powiedzieć o jakimś najważniejszym osiągnięciu. Są to setki nagród, wyróżnień, dyplomów, grand prix, zarówno na poziomie ogólnopolskim, jak i międzynarodowym. I każde z nich jest w jakimś sensie wyjątkowe.

Zdradzi pani, w czym tkwi wasz klucz do sukcesu?

Myślę, że w ciągłym rozwoju, udoskonalaniu, chęci robienia rzeczy jeszcze lepiej. Jestem bardzo szczęśliwa, że po czternastu latach, DanceOFFnia jest prężnie działającym „organizmem”. Nie jest to tylko moją zasługą. Bardzo istotna jest współpraca, zarówno pomiędzy pracownikami, jak i tworzenie więzi pomiędzy instruktorami, tancerzami i opiekunami młodszych tancerzy. Mam wrażenie, że DanceOFFnia stała się czymś w rodzaju tanecznej „przystani”. Jest tu zaufanie, poczucie bezpieczeństwa i mnóstwo przyjaźni. Członkowie pierwszych „Kolorów” po latach wciąż utrzymują ze sobą i ze studiem bliski kontakt.

Co daje im taniec?
Mnóstwo korzyści. Udział w zajęciach to rozwój zarówno fizyczny, emocjonalny, jak i intelektualny. Już od najmłodszych lat kształtujemy takie postawy jak samodyscyplina, samodzielność, pewność siebie. Również fakt udziału w konkursach w sposób niezwykły kształtuje osobowość. Występy, konieczność panowania nad emocjami, poddawanie się ocenie to elementy tanecznej rzeczywistości, które mogą przynosić owoce w życiu codziennym przez cały życie.

Przed laty głośno mówiło się o tym, że Białystok jest polską stolicą tańca. Czy dalej tak jest?
W Białymstoku mamy teatry, muzea, operę...Nie ma natomiast żadnej instytucji, która byłaby dedykowana sztuce tańca, żadnej oferty kulturalnej (spektakli tanecznych, baletów) w stałym repertuarze instytucji kultury. Niestety, na Podlasiu nie inwestuje się w rozwój tańca, a młodzi, wybitni tancerze, których jest u nas mnóstwo, wyjeżdżają, nie widząc perspektyw na rozwój zawodowy i pracę w naszym regionie.

od 12 lat
Wideo

Stellan Skarsgård o filmie Diuna: Część 2

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny