– Kiedy pracowałem w Wielkiej Brytanii poznałem środowisko baristów, osoby prowadzące kawiarnie, zajmujące się dystrybucją kawy czy znające się na jej paleniu. I dlatego, gdy zdecydowaliśmy się na powrót do kraju, właśnie takim biznesem chcieliśmy się zająć.
Pan Arkadiusz przyznaje, że nigdy nie wiązali z żoną swojej przyszłości z pozostaniem na emigracji: – Bezpośrednim impulsem do powrotu był fakt, że dzieci dorosły już do wieku szkolnego. Chcieliśmy, żeby uczyły się w swoim ojczystym języku, w swoim kraju.
– Pomyśleliśmy, że jeśli skończą zagranicą zagraniczne szkoły, to mogą szybko przestać czuć się Polakam. Albo zostaną osobami skazanymi na los emigrantów naszym, a nie ich wyborem - dodaje szef Kafejeto. – A tego nie chcieliśmy.
Lokal znaleźli w budynku, który wyrósł niedawno przy ulicy Mazowieckiej 48 (na styku z ulicą Kaczorowskiego). Można do niego wejść z dwóch stron: z wnętrza wieżowca, w którym jest wiele lokali usługowych, albo bezpośrednio od ulicy Mazowieckiej.
Zajmuje sporą powierzchnię - ok. 170 m kw., ale wnętrze zostało tak zaprojektowane, że lokal z jednej strony – dzięki ogromnym oknom – jest niezwykle prześwietlony, a z drugiej bardzo przytulny. Wystrój utrzymany jest w kolorach biel z brązem. Całą przestrzeń podzielono na kilka stref, włącznie z kącikiem do zabawy dzieci lub z dziećmi.
W menu Kafejeto jest kilka gatunków ciast. Można tez zjeść kanapkę, ale oczywiście to, co jest tu najważniejsze to kawa. Jej siłą jest ziarno, z którego parzy się tu małą i dużą czarną.
– Należymy do Speciality Coffee Association of Europe – podkreśla pan Arkadiusz. – To międzynarodowa organizacja z siedzibą w Londynie, która zajmuje się szkoleniem i kontrolą firm związanych z branżą kawową. Do SCAE należy też palarnia, która zaopatruje nas w mieszkankę kaw, którą stosujemy w ekspresie ciśnieniowym. Każda kawa, którą podajemy, należy do typu Speciality Coffee, czyli zawiera ziarna najwyższej jakości, ręcznie zbierane, segregowane, sprawdzane.
Nie oznacza to jednak horrendalnych cen: najdroższa duża kawa z ekspresu ciśnieniowego kosztuje 12 złotych.Przykładowo: espresso - 6 zł, kawa piernikowa – 11 zł.
Kafejeto ma też dla klienta wybór kaw regionalnych jednorodnych – z Brazylii, Kolumbii czy nawet Etiopii (asortyment ma z czasem rosnąć).
I tu kolejna ciekawostka: te ziarna przyjeżdżają do Kafejeto zielone i są na miejscu palone.
– Mamy własną wypalarkę – wyjaśnia Arkadiusz Klinicki. – Kawa tak przygotowana musi potem przez kilka dni dojrzeć. Codziennie jedna jest przygotowana do szybkiego podania.
– Do zaparzania tych kaw stosuje się ekspres przelewowy, bo ten typ parzenia lepiej wydobywa wartości smakowe kawy – dodaje właściciel Kafejeto. – Pozwala odróżnić walory poszczególnych jej gatunków.
Informację, jakiej kawy regionalnej, palonej w Kafejeto, można skosztować danego dnia, znajdziemy codziennie wyeksponowaną przy barze. A jeśli chcemy się o kawach w ogóle więcej dowiedzieć, to można skorzystać z zasobów znajdującej się w kawiarence biblioteczki. Jest tu też do kupienia kilka propozycji prezentowych, z firmowym kubkiem termicznym włącznie. Kupowanie w nim potem kawy na wynos, gwarantuje promocyjną cenę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?