Sceny jak z kryminalnego filmy rozegrały się w poniedziałek 21 czerwca. Przed godziną 15 na numer alarmowy wpłynęło zgłoszenie, że trzej pijani mężczyźni zaczepiali dzieci na plaży w Wasilkowie, po czym wsiedli do samochodu i odjechali. Na miejsce wysłano patrol policji, który zauważył opisaną hondę na jednej z wasilkowskich ulic.
Z relacji podinsp. Tomasza Krupy, rzecznika podlaskiej policji, wynika, że kierowca nie reagował na włączoną sygnalizację świetlną i dźwiękową w radiowozie sugerujące zatrzymanie się, ale zaczął uciekać w kierunku Jurowiec.
Tam w pewnym momencie honda zatrzymała się. Policjanci wysiedli z radiowozu, ale interwencja nie doszła do skutku, bowiem kierowca osobówki ruszył, próbując potrącić jednego z mundurowych i ponownie zaczął uciekać uderzając w inne stojące auto.
Wtedy policjanci sięgnęli po broń i oddali strzały w kierunku odjeżdżającego auta. Jeden z pocisków przestrzelili oponę hondy. Ścigani zdążyli odjechać jeszcze kilkaset metrów, po czym porzucili pojazd i zaczęli uciekać pieszo.
Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn podróżujących hondą. To mieszkańcy Wasilkowa w wieku 37-39 lat. Jeden z nich był trzeźwy, dwaj mieli po blisko 2 i 3 promile alkoholu w organizmie. Okazało się, że wszyscy są dobrze znani organom ścigania. Jeden z zatrzymanych dodatkowo miał przy sobie narkotyki i jest poszukiwany do odbycia kary w areszcie śledczym.
Zobacz także: Strzelanina w Sokółce. Policjant strzelał do kierowcy, który próbował go przejechać
We wtorek rozpoczęły się czynności procesowe z udziałem zatrzymanych, po których usłyszą zarzuty. Funkcjonariusze muszą m.in. ustalić, który z nich prowadził pojazd.
- Nikt nie odniósł obrażeń. Wstępne oceny wykazują, że wykorzystanie broni nie budzi wątpliwości. Każdy przypadek użycia środków przymusu bezpośredniego, w szczególności użycie i wykorzystanie broni palnej, jest jednak szczegółowo analizowany i sprawdzany przez przełożonych. Tak też będzie w tej sytuacji - podkreśla podinsp. Krupa.
Wykorzystanie broni oznacza oddanie strzału ostrzegawczego lub np. strzał w element pojazdu. W ubiegłym roku w woj. podlaskim doszło do dwóch takich sytuacji (jeśli chodzi o policję), w 2019 r. - do trzech.
Kiedy strzał zostanie oddany w kierunku osoby, mówi się o użyciu broni służbowej. Od 2019 r. w naszym regionie był tylko jeden przypadek. 11 listopada 2019 r. policjanci z drogówki zatrzymali do kontroli 37-latka za kierownicą renault, który na ul. Sopocki w Białymstoku przekroczył dozwoloną prędkość. Badanie wykazało, że jest trzeźwy. Po sprawdzeniu danych 37-latka w policyjnych systemach wyszło na jaw, że jest poszukiwany. Miał do odbycia zaległy wyrok 6 miesięcy więzienia za narkotyki. Nie stawił się jednak w wyznaczonym terminie. Podczas próby doprowadzenia mężczyzny do radiowozu, ten zaczął uciekać. Podczas pościgu jeden z funkcjonariuszy oddał strzał ostrzegawczy, a wobec braku reakcji, strzelił w jego kierunku, trafiając w pośladek. Policjant, który strzelał usłyszał prokuratorskie zarzuty przekroczenia uprawnień. Śledczy, w oparciu o opinię biegłego, stwierdzili, że mundurowy użył broni służbowej niezgodnie z przepisami. Przed białostockim sądem wciąż trwa proces w tej sprawie. Oskarżony funkcjonariusz nie przyznaje się do winy.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?