Julia Iwaniuk z Lipin wygrała konkurs literacko-plastyczny im. Simony Kossak

Julia ma 12 lat, jest uczennicą klasy szóstej. Jej praca literacka "Zimowy gość" opowiada o historii z jeżem na podwórku, o pięknie Lipin i wspólnej pracy z tatą.

- Zawsze łatwo mi się pisało - mówi Julia Iwaniuk. - Zdecydowałam się wziąć udział w konkursie, gdy tylko pani Olimpia Bołtromiuk mi to zaproponowała. Wtedy napisałam, narysowałam. Na wręczenie nagród także jeździłyśmy z panią Olimpią. Wiem kim była profesor Kossak, lubię oglądać album z jej zdjęciami. Gawęd pani Kossak nie słyszałam, ale w wydaniu książkowym otrzymałam je jako nagrodę w konkursie, a ja jestem wielką miłośniczką książek. Moja ulubiona lektura, to historie o żubrze Pompiku pana Samojlika. Jestem zadowolona z nagród, warto brać udział w konkursach.

Skąd zainteresowanie plastyczne? - Rysowałam zawsze, odkąd pamiętam - mówi po chwili zastanowienia Julia Iwaniuk. - Przez wiele lat chodziłam na koło plastyczne "Deformacja", prowadzone przez Zenaidę Jakuć.

Wkrótce ukaże się książka z pracami konkursowymi. Trafi ona do szpitali i domów dziecka. W ten sposób praca Julki i wyróżnionych dziewczynek z Lipin zostanie uwieczniona.

Na 326 uczestników, zostały wyróżnione aż cztery dziewczynki z Lipin. Laureatka pierwszego miejsca oraz Diana Jurczuk, Julia Wrzosek i Weronika Wrzosek. Teraz mieszkańcy Lipin są dumni ze swoich dzieci. A wszystko dzięki Olimpii Bołtromiuk.

- Gdy tylko usłyszałam, że jest taki konkurs od razu pomyślałam o dzieciach z Lipin - opowiada Olimpia Bołtromiuk, mieszkanka Lipin, radna gminy wiejskiej Hajnówka. - Tym bardziej, że Simona Kossak przez lata była między nami, w Hajnówce robiła zakupy, znałam ją osobiście. Dziewczynki poznałam, gdy pomagały sprzątać wieś Lipiny. To dzięki nim wygraliśmy konkurs "Piękna wieś podlaska". Pomyślałam, że jeśli są aktywne, to nie ma sprawy, idziemy dalej. Mieszkamy przy puszczy, więc grzechem byłoby nie brać udziału w takim konkursie. No i udało się wygrać.

Jeszcze jesienią na wieść o konkursie literacko-plastycznym, Olimpia Bołtromiuk pojechała do hajnowskiego nadleśnictwa, z prośbą o spotkanie na temat Puszczy Białowieskiej. Nadleśniczy Grzegorz Bielecki oddelegował dwóch leśników - Andrzeja Łukasiewicza i Marka Mackiewicza, którzy w świetlicy wiejskiej w Lipinach opowiadali o puszczy, o zwierzętach w niej żyjących.

- Lipiny koło Hajnówki to taka głęboka prowincja - dodaje Olimpia Bołtromiuk. - Świetlica w Dubinach nie dla nas, nie dla nas także Hajnowski Dom Kultury. Dlatego świetlica w Lipinach, to superintegracja, okazja, żeby mieszkańcy połączyli swoje siły. Zrobię wszystko, żeby ta świetlica była dla naszych dzieci. Nasze Lipiny są ewenementem w skali Podlasia, bo tu mieszka ponad 50 dzieci. A świetlica? Jest prawie zamknięta. Potrzebujemy animatora kultury, który pracowałby na co dzień.

Simona Gabriela Kossak (ur. 30 maja 1943 w Krakowie, zm. 15 marca 2007 w Białymstoku) - biolog, leśnik, profesor doktor habilitowany, popularyzator nauki. Znana przede wszystkim z aktywności na rzecz zachowania resztek naturalnych ekosystemów Polski.

W swojej pracy naukowej zajmowała się m.in. ekologią behawioralną ssaków. Sama siebie określała czasem mianem "zoopsychologa".

Jej dorobek twórczy obejmuje ogółem kilkaset opracowań naukowych, niepublikowanych dokumentacji naukowych, artykułów popularnonaukowych i filmów przyrodniczych oraz trzy książki:

"Opowiadania o ziołach i zwierzętach"
"Wilk - zabójca zwierząt gospodarskich?"
"Saga Puszczy Białowieskiej"

Ponadto, była pomysłodawcą unikatowego na skalę światową urządzenia ostrzegającego dzikie zwierzęta przed przejazdem pociągów.

Była znana z bezkompromisowych poglądów i działań na rzecz ochrony przyrody, zwłaszcza Puszczy Białowieskiej, gdzie w starej leśniczówce "Dziedzinka" mieszkała ponad 30 lat.

Od 2001 była autorką codziennych audycji ("Dlaczego w trawie piszczy") w Radiu Białystok i innych regionalnych oddziałach Polskiego Radia.

Źródło: Wikipedia.pl