Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem trochę jak Wokulski...

Fot. Martyna Tochwin
Tomasz Bilmin
Tomasz Bilmin Fot. Martyna Tochwin
Z Tomaszem Bilminem, prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Ziemi Sokólskiej, rozmawia Martyna Tochwin

Kurier Sokólski: Skąd pomysł, aby utworzyć stowarzyszenie?
Tomasz Bilmin: To pączkowało w mojej głowie już od roku. Obserwując co się dzieje, doszedłem do wniosku, że istnieje dziura cywilizacyjna, którą trzeba załatać.

Co to znaczy dziura cywilizacyjna?
- W całej Polsce, nie tylko u nas, jest ciągły brak informacji. Poczynając od rzeczy naprawdę ważnych a na błahych kończąc. Ten brak wiedzy jest widoczny szczególnie w rolnictwie. A tak się dzieje, że żyjemy w gospodarce opartej na wiedzy. Wiedzieć, to znaczy mieć i umieć dobrze to wykorzystać.

A jak to się ma do rolnictwa?
- Ludzie często się zapętlają, bo tak naprawdę nie zdają sobie sprawy, w co się pakują. Rolnicy przyjmują na siebie różne zobowiązania. Jest to w pewnym sensie zrozumiałe, bo u nas panuje swoisty głód finansowy.

W jaki sposób stowarzyszenie chce załatać tę dziurę niewiedzy?
- Chcemy pomagać, szczególnie w zakresie informacji. Jako organizacja możemy pozyskiwać pieniądze na szkolenia i warsztaty. I właśnie na tym chcemy na początku się skoncentrować.

A czy już zostały poczynione jakieś kroki w tym kierunku?
- Jest już ukończony wniosek na organizację szkoleń doradczych. Jest to projekt szkoleniowo-informacyjny. Wychodzę z założenia, że jeżeli już coś robić, to tylko dobrze. A rolnicy, którzy wzięliby udział w takich szkoleniach tylko by na tym skorzystali.

Ale czy takie szkolenia miałyby sens i przyciągnęłyby rolników?
- Wielu rolników w pogoni za kasą popełnia sporo błędów. Podam choćby najprostszy przykład. Jeżeli rolnik bierze dodatkową dopłatę z tytułu niekorzystnych warunków gospodarowania czyli tzw. ONW, jest zobowiązany prowadzić rejestr wykonywanych zabiegów, jak choćby nawożenie sztucznymi nawozami. A nie znam rolnika, który by to robił. Dlaczego? Bo o tym nie wiedzą. A w przypadku kontroli taka niewiedza będzie ich słono kosztować. I właśnie przed takimi błędami wynikającymi z braku informacji chcemy ustrzec rolników.

Ciągle jednak mówimy tylko o rolnikach. A stowarzyszenie nie skupia przecież uwagi wyłącznie na nich.
- Tak, to prawda. Jednym z naszych celów jest choćby ochrona naszego regionalnego dziedzictwa kulturowego. Mamy już nawet pomysł na pewien projekt z tym związany. Chcielibyśmy wydać "Regionalną kuchnię Sokólszczyzny" z przepisami kulinarnymi. Nawet zwykłe placki ziemniaczane zupełnie inaczej smakują w Sokółce, Dąbrowie i Nowym Dworze. Każdy region ma bowiem swoje smaczki i właśnie to chcemy pokazać.

Stowarzyszenie jest młodziutkie, istnieje zaledwie miesiąc. Nie obawia się Pan, że ta społeczna inicjatywa może umrzeć śmiercią naturalną i pozostać tylko na papierze, jak wiele podobnych?
- Oczywiście biorę taki wariant pod uwagę. Stowarzyszenie, tak jak każda firma, może upaść. Wymaga poświęcenia i tego, co każde z nas bardzo sobie ceni: czasu. Nie wiem, ile projektów uda nam się zrealizować. Czy to będzie jeden projekt, pięć czy może piętnaście. Ale mam nadzieję, że przynajmniej kilka zrobimy.

Ma Pan własną, prężną firmę, która pochłania Panu prawie cały czas. I mimo to zdecydował się pan na stowarzyszenie, które przecież też wymaga poświęcenia?
- Ja jestem taki trochę Wokulski z "Lalki" Prusa. Tak jak on, mam piękne ideały, marzę, a jednocześnie potrafię zbudować swoją firmę. Chociaż to brzmi banalnie, ja naprawdę chcę zmieniać świat. Jest jednak coś, co może to wszystko zniweczyć. Gdy coś robimy, a nikt tego nie dostrzega, to bardzo deprymuje. A niestety, często tak jest w przypadku pracy społecznej. I to jest bardzo smutne.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny