Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janowszczyzna. Szkoła podstawowa to przedmiot walki

Martyna Tochwin
Szkołę w Janowszczyźnie czekają zmiany
Szkołę w Janowszczyźnie czekają zmiany sxc.hu
Burmistrz Sokółki chce ją przekazać stowarzyszeniu. Miałoby ono prowadzić placówkę zamiast gminy. Na takie rozwiązanie nie zgadzają się rodzice i nauczyciele. Boją się, że to pierwszy krok do zlikwidowania szkoły.

Obawiamy się, że nasza szkoła w szybkim tempie upadnie. Rodzice niekoniecznie muszą chcieć posyłać swoje dzieci do szkoły niepublicznej. W konsekwencji mogą zapisywać swoje dzieci do szkoły w Sokółce. To może być dla nas początek końca - głośno o swoich obawach mówi Janusz Pawłowski, nauczyciel ze szkoły w Janowszczyźnie.

O planach burmistrza Sokółki w sprawie tej placówki, rodzice i nauczyciele dowiedzieli się w ubiegłym tygodniu.

- Burmistrzowie nawet nie chcieli spotkać się ze wszystkimi rodzicami, tylko z radą rodziców. W wąskim gronie poinformowali nas o swoim zamiarze, nie chcieli nawet wysłuchać naszych propozycji ani zdania na ten temat - mówi Janusz Pawłowski.

Władze Sokółki chcą pozbyć się szkoły w Janowszczyźnie. Nie chcą już dłużej jej finansować. Dlatego zamierzają przekazać ją stowarzyszeniu prowadzącemu podobne placówki.

- Nie ma mowy o likwidacji, ale o przekazaniu - tłumaczy Krzysztof Szczebiot, zastępca burmistrza Sokółki. - Dlatego dla szkoły tak naprawdę nic się nie zmienia.

Innego zdania są rodzice i nauczyciele. Obawiają się niższego poziomu nauczania, łączenia wszystkich klas czy mniejszych przywilejów dla nauczycieli.

- Wiemy jak funkcjonują takie placówki. Nauczyciele mają więcej godzin pracy, za którą dostają mniejsze pieniądze. Nie obowiązuje Karta Nauczyciela. Przejście pod stowarzyszenie jest niekorzystne zarówno dla nas, jak i dla dzieci - zapewnia Janusz Pawłowski.

Burmistrz chce się pozbyć szkoły

Burmistrz nie ukrywa, że chce pozbyć się szkoły w Janowszczyźnie ze względów ekonomicznych. - Gdybyśmy przekazali szkołę jeszcze w tym roku, dałoby nam to oszczędność rzędu 400 tysięcy złotych - mówi Krzysztof Szczebiot.

Z kolei nauczyciele zapewniają, że szkoła już podjęła kroki w kierunku zmniejszenia kosztów. Został przygotowany specjalny plan oszczędnościowy.

- Proponujemy zmianę organizacyjną. Więcej zajęć łączonych, mniejsza ilość godzin. Wiemy, że to będzie pewna trudność, ale da nam oszczędności - zapewnia Janusz Pawłowski.

Niestety, jak mówi, urzędnicy w ogóle nie są zainteresowani tymi propozycjami. W przeciwieństwie do Elżbiety Jakimik, szefowej komisji oświaty w gminie.

- Skoro został przygotowany taki plan, to powinniśmy się nad nim pochylić. Ja na pewno nie przyłożę ręki do likwidacji tej szkoły i będę jej bronić przed oddaniem stowarzyszeniu - deklaruje radna.

Bojowe nastawienie mają także rodzice i nauczyciele z Janowszczyzny. Zapowiadają walkę o swoją szkołę. Nie wykluczają nawet zbiorowych protestów.

W szkole w Janowszczyźnie uczy się 30 dzieci w klasach I-VI, 8 uczęszcza do zerówki, a 10 maluchów bawi się w zespole wychowania przedszkolnego.

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny