Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaki był rok 2012: Za dużo polityki, za mało optymizmu

Zebrała Zza Dudar
Włodzimierz Pietroczuk
Włodzimierz Pietroczuk Archiwum
Dwa tygodnie dziennikarze podsumowali miniony rok. Dziś poprosiliśmy o opinie samorządowców i ludzi kultury.
Włodzimierz Pietroczuk
Włodzimierz Pietroczuk Archiwum

Włodzimierz Pietroczuk
(fot. Archiwum)

Włodzimierz Pietroczuk, starosta powiatu hajnowskiego: Patrząc na mijający rok z perspektywy lokalnego samorządu można mieć wrażenie, że nie różni się on specjalnie od poprzednich. Samorządy nadal odczuwają niedobór pieniędzy w stosunku do zlecanych im przez państwo coraz to nowych zadań. Wygląda to tak jakby rządzący chcieli się pozbyć trudnych społecznych problemów, przerzucając je na barki samorządów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo przecież samorządy są bliżej tych problemów i mogą je skuteczniej rozwiązywać, gdyby szły za tym odpowiednie finanse z budżetu państwa.
Bardzo niepokojące jest przenoszenie atmosfery politycznej nienawiści na szczytach władzy na poziom lokalny. Nie ustrzegliśmy się takich sytuacji u nas w Hajnówce, gdzie też można zaobserwować wyraźne podziały. Mam nieraz wrażenie, że niektórzy aktorzy wyborczej sceny samorządowej nadal toczą negatywną walkę wyborczą, zapominając, że wybory dawno się zakończyły.

Mimo wszystko w minionym roku udało się nam, korzystając z funduszy zewnętrznych, zrealizować kilka projektów którymi można się pochwalić. Wymienię tu chociażby adaptację byłego internatu zawodówki na potrzeby specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego czy zrealizowaną wspólnie z samorządem miejskim przebudowę ulicy 11 Listopada. Cieszyć może osiągnięcie trudnego, ale ważnego z punktu widzenia przyszłych gimnazjalistów, kompromisu w sprawie powołania klasy gimnazjalnej przy liceum. Pozytywne oceny uzyskał i jest bliski realizacji projekt na rzecz zrównoważonego rozwoju regionu Puszczy Białowieskiej, który może być początkiem końca trwającego od lat sporu o zakres ochrony i korzystania z puszczańskich zasobów przyrodniczych.

Bogusław Łabędzki
Bogusław Łabędzki Archiwum

Bogusław Łabędzki
(fot. Archiwum)

Bogusław Łabędzki, radny Rady Miasta w Hajnówce: Zapewne większość osób skoncentruje swoją uwagę na skutkach wizyty agentów CBA w Hajnówce. Jest to efekt bezmyślnego przeciągania sprawy przez KC Ziemi Hajnowskiej. Gdyby Rada Miasta swoją większością podejmowała decyzje zgodne z obowiązującym w tym zakresie prawem, mielibyśmy dzisiaj tylko niemiłe wspomnienie. Z wielu względów ta sytuacja jest kwintesencją politycznych realiów Hajnówki.

Nie najlepiej jest też z tzw, decyzyjnością urzędu burmistrza. Tutaj przykłady można mnożyć. Faktycznie, pan Jerzy Sirak lepiej sobie radzi z PR od swojego poprzednika, ale też pan Anatol Ochryciuk nie dopuszczał do wielu podobnych sytuacji.
Obawiam się, że najpierw odwlekając decyzję, a następnie realizując zachcianki jednej grupy mieszkańców zepsuliśmy hajnowską oświatę.
Bardzo źle oceniam decyzję Ministerstwa Środowiska dotyczącą gospodarki leśnej na terenie Puszczy Białowieskiej.

Co oceniam pozytywnie? Postawę mieszkańców Hajnówki, którzy trafnie oceniając intencje lokalnej władzy potrafią jednak kreować swoją rzeczywistość. Warto przy tej okazji zaznaczyć, że projekt referendum w sprawie rozwiązania Rady Miasta nie powstał w gronie polityków opozycji, ale był wynikiem presji społecznej. Świadczy to o znacznym wzroście świadomości hajnowian w ocenie własnych możliwości kontrolowania polityków. Jednocześnie namawiam do działania przygotowującego przyszłe wybory z okręgów jednomandatowych. Spotykam wielu młodych ludzi, którzy mają wizję Hajnówki - warto oddać im Radę Miasta w 2014.

Zbigniew Budzyński
Zbigniew Budzyński Archiwum

Zbigniew Budzyński
(fot. Archiwum)

Zbigniew Budzyński, malarz, grafik: Jaki był mijający rok? Pracowity! Jak w każdym roku były dni lepsze i gorsze, ale nie mam powodów do narzekań. Może dlatego, że nie robiłem sobie żadnych przyrzeczeń noworocznych. Dużo się działo, więc może stwierdzenie - szybki rok - najbardziej by do niego pasował. Poznałem wielu ciekawych ludzi, na plenerach malarskich, w jakich brałem udział. Dwaj moi uczniowie pokazali się z bardzo dobrej strony i wygrali konkursy plastyczne. Radością napawają mnie sukcesy mojego syna i córki. Wnuczka rośnie jak na przysłowiowych "drożdżach".

Praca sprawia mi dużo satysfakcji, bo robię, to co lubię, a i wokoło dużo dobrego się dzieje. Coraz więcej osób interesuje się sztuką, a przynajmniej zwraca na nią uwagę i to jest dobry prognostyk. Bo sztuka uszlachetnia, więc może pozbędziemy się wreszcie tego naszego utyskiwania.

Bardzo miło też odbieram uwagi turystów, którzy odwiedzają nasze tereny, utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest to jedno z piękniejszych miejsc na świecie.

(skróty pochodzą od redakcji)

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny