Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak tanio żyć na Podlasiu, to w Zambrowie. Tak wynika z ogólnopolskiego rankingu. Są jednak uwagi co do jego rzetelności

Tomasz Mikulicz
Tomasz Mikulicz
Oprócz wprowadzenie darmowej komunikacji utrzymaliśmy też na podobnym poziomie w stosunku do roku ubiegłego inne opłaty komunalne - komentuje burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak. Miasto jest na piątym miejscu rankingu.
Oprócz wprowadzenie darmowej komunikacji utrzymaliśmy też na podobnym poziomie w stosunku do roku ubiegłego inne opłaty komunalne - komentuje burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak. Miasto jest na piątym miejscu rankingu. Andrzej Zdanowicz
Zambrów i Hajnówka najlepiej z podlaskich miast wypadły w ogólnopolskim rankingu najniższych opłat za usługi komunalne. Białystok jest na 43 miejscu. Drogie jest zaś życie w Sejnach i Kolnie. Tamtejsi burmistrzowie mają jednak wątpliwości co do rzetelności rankingu.

Ranking przygotowała firma doradcza Curulis, specjalizująca się w doradzaniu samorządom terytorialnym. Eksperci wzięli pod uwagę 339 miast miasta powiatowych i pięć kategorii: cenę za wodę i ścieki, za odbiór odpadów, podatek od nieruchomości, ceny za komunikację publiczną oraz opłaty za parkowanie.

Wyliczeń dokonano, przyjmując model rodziny 2+2, która ma 74-metrowe mieszkanie w bloku, przy założeniu, że jedna osoba w ciągu roku zużywa 33,3 m sześć. wody i wytwarza tyle samo ścieków, korzysta z komunikacji miejskiej 108 razy (rodzice z biletów normalnych, a dzieci z ulgowych), a parkuje w centrum miasta w ciągu roku przez 48 godzin.

Według stanu na 15 sierpnia 2019 roku okazało się, że najmniej za usługi komunalne płacą mieszkańcy Kozienic, a najwięcej Milicza.

Najdroższym miastem w naszym województwie okazało się być Kolno. Jest na 324 miejscu. Mieszkańcy Kolna mają wydawać rocznie na usługi komunalne 3 965 zł. Przy 4 954 zł w przypadku wspomnianego Milicza.

Czytaj też: Białystok w rankingu o najbogatszych samorządach (zdjęcia)

- Ten ranking zakłamuje rzeczywistość. Zastanawiam się nawet nad pójściem do sądu - mówi Andrzej Duda, burmistrz Kolna.

Chciał to zrobić zresztą już w zeszłym roku, gdy Kolno było na 320 miejscu. Zwraca uwagę, że w Kolnie nie ma komunikacji miejskiej, a parkowanie jest darmowe. Twierdzi, że autorzy rankingu w zeszłym roku wpisali jednak w tych punktach wartości uśrednione dla całego kraju.

- Stąd też wyszło, że w Kolnie bardzo drogo się mieszka. Mamy 10 tys. mieszkańców, z jednego końca miasta do drugiego jest 2,5 km. Czy mam uruchamiać linię autobusową, by lepiej wypaść w rankingach? - denerwuje się burmistrz.

Taką samą sytuację jak Kolno mają też Sejny. Tam też nie ma ani komunikacji miejskiej ani opłat za parkowanie. A to miasto również zostało ocenione w rankingu jako bardzo drogie do mieszkania. Jest na 289 miejscu (w zeszłym były na 290 miejscu) z 3563 zł na roczne wydatki komunalne.

- Mam wątpliwość, czy zastosowana metodologia jest poprawna. Natomiast jeśli chodzi o opłaty za wodę i ścieki, odbiór odpadów oraz podatek od nieruchomości są one porównywalne z gminami ościennymi - komentuje burmistrz Sejn Arkadiusz Nowalski.

Czytaj też: Białystok i Podlaskie inwestują na potęgę. Zobacz wyniki ogólnopolskiego rankingu samorządów

Młodszy analityk z Curulisa Adam Lubiński mówi, że w przypadku miast, na terenie których nie funkcjonuje gminna komunikacja miejska, raport uwzględniał ceny biletów pozostałych przewoźników (np. PKS).

- Przypadek ten dotyczy zarówno miasta Kolno, Sejny, jak i wielu innych mniejszych miast powiatowych - mówi.

Natomiast jeśli chodzi o sprawę opłat za parkowanie, to najnowszy ranking odzwierciedla według niego fakt, że w Sejnach i Kolnie parkuje się za darmo.

- Pragnę podkreślić, iż tegoroczny ranking cen usług komunalnych zawiera obszerny opis przyjętej metodologii, a wszystkie uwzględnione w analizie miasta powiatowe podlegały identycznym kryteriom oceny. Jednocześnie chciałbym zauważyć, iż raport ma charakter porównawczy i nie uwzględnia kryteriów pozwalających kategoryzować jakość usług komunalnych oferowanych przez miasta - podkreśla Adam Lubiński.

W zeszłym roku najtańszym podlaskim miastem do mieszkania były Suwałki. Znalazły się bowiem na 25 miejscu w rankingu. Teraz miasto spadło na 28 miejsce. Wciąż jednak pozostaje ogólnopolskim liderem jeśli chodzi o cenę za odbiór śmieci. Wynoszą one 20 zł od gospodarstwa domowego (w zeszłym roku było to 16 zł).

- Udaje się nam zbilansować gospodarkę odpadami w takich kosztach. Na osiedlach śmieci odbierane są codziennie, natomiast w domach jednorodzinnych raz na dwa tygodnie - mówi kierownik biura prezydenta Suwałk Kamil Sznel. -

Czytaj też: Ranking samorządów. Białystok piąty według dziennika Rzeczpospolita

Pozycję lidera najtańszych do życia miasta na Podlasiu uzyskał Zambrów z wynikiem 1569 zł. Znalazł się na trzeciej pozycji rankingu (w zeszłym roku był na 34 z wynikiem 2147 zł). Na wysokie piąte miejsce wskoczyła też Hajnówka. Ma wynik 1632 zł. W zeszłym roku była na 29 miejscu z rocznymi wydatkami na usługi komunalne na poziomie 2122 zł.

W przypadku tych dwóch miejscowości kluczowe dla aż takiego awansu było wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej. W Zambrowie nastąpiło to w maju, a w Hajnówce pod koniec zeszłego roku. W obu tych miejscowościach nie ma też płatnego parkowania.

- Oprócz wprowadzenie darmowej komunikacji utrzymaliśmy też na podobnym poziomie w stosunku do roku ubiegłego inne opłaty komunalne - komentuje burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak.

Natomiast inspektor ds. promocji miasta w urzędzie miejskim w Zambrowie Karolina Ilczuk podaje, że w Zambrowie podatek od nieruchomości za mieszkanie wynosi 62 grosze za 1 mkw, a za odbiór odpadów minimum 3-osobowa rodzina płaci 52 grosze za mkw. Natomiast opłaty za wodę i odbiór ścieków kształtują się na poziomie od 7,22 do 7,54 za 1 m sześć.

Stolica województwa uplasowała się zaś na 43 pozycji (w zeszłym roku była na 52). Czteroosobowa rodzina wydaje tu rocznie 2381 zł.

- Miesięcznie na osobę wychodzi mniej niż 50 zł. Nie wygląda to na dużo. Tym bardziej, że w niektórych miastach tylko opłaty za odbiór odpadów wynoszą kilkadziesiąt złotych na osobę - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.

Czytaj też: KO zafundowało nam wyższe podatki od tych proponowanych przez PiS. Jednak zgodnie z prawem

Opłaty za śmieci na razie utrzymują się na obecnym poziomie. W ostatnich latach były nawet obniżki. Natomiast patrząc globalnie, opłaty komunalne mogłyby być w Białymstoku jeszcze niższe, gdyby w grudniu zeszłego roku większościowe KO nie zablokowało zaproponowanej jeszcze w poprzedniej kadencji przez radnych PiS obniżki podatku od nieruchomości. Chodziło o garaże i budynki gospodarcze). Obniżka miała wejść od 1 stycznia 2019 roku i polegać na tym, że mieszkańcy zamiast płacić 7,4 zł płaciliby 5 zł za mkw.

- Trzeba zawsze myśleć dwutorowo. Jeśli obniżamy to pytanie, komu mamy zabrać. Budżet musi być zbilansowany - podkreśla Tadeusz Truskolaski.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny