Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia remisuje na wyjeździe. Nagroda za wiarę i hart ducha

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 85 748 95 31
Tomasz Kupisz (z prawej) i Ebi Smolarek strzelili bramki w meczu Jagiellonii ze Śląskiem.
Tomasz Kupisz (z prawej) i Ebi Smolarek strzelili bramki w meczu Jagiellonii ze Śląskiem.
Komentowanie takiego meczu to czysta przyjemność. Pod względem dramaturgii i piękna było to bezwzględnie spotkanie sezonu - mówi były piłkarz Jagi i Śląska, a obecnie komentator Canal + Remigiusz Jezierski, po zakończonym remisem 3:3 spotkaniu mistrzów Polski z białostoczanami.

Szczerze mówiąc nie przypominam sobie spotkania, by prowadzący 3:0 i grający 11 na 10 gospodarze pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwo. Tym większe słowa uznania należą się Jagiellonii, która zadziwiła całą piłkarską Polskę - dodaje Jezierski.

Zdaniem eksjagiellończyka gra gospodarzy przez ponad godzinę była bardzo rozważna i dojrzała. Śląsk umiejętnie rozgrywał piłkę, nie dał rozwinąć białostoczanom skrzydeł i punktował ją ze stałych fragmentów gry.

- Myślałem, że będzie cztery, albo i pięć do zera, bo Jagę kilka razy uratował dobrze spisujący się Jakub Słowik. Zawiódł Luka Gusic, a Michał Pazdan był w środku pola niewidoczny, bo znacznie lepiej czuje się na stoperze niż jako defensywny pomocnik - wylicza 36-letni wychowanek Polonii Świdnica.

Trzech kreatywnych

Zwrot nastąpił w 70. minucie, kiedy po faulu na Euzebiuszu Smolarku czerwoną kartkę otrzymał Amir Spahic, a Jaga wykorzystała rzut karny.

- W takich spotkaniach, kiedy jest pod górę i nic się nie układa, bardzo ważni są piłkarze kreatywni, umiejący minąć rywala i wziąć na siebie ciężar gry, A goście mieli takich aż trzech: Tomasza Kupisza, Nikę Dzalamidze i Dawida Plizgę. Wszyscy dryblowali aż miło i zaczęli sprawiać przeciwnikom coraz większe problemy - kontynuuje Jezierski. - Do tego znakomitą zmianę dał Ebi Smolarek. To przykład piłkarza bardzo efektywnego. On przy piłce był dosłownie kilka razy, a wywalczył karnego i zdobył wyrównującą bramkę. To podobny typ zawodnika, co Tomek Frankowski - grający inteligentnie i skutecznie - zauważa.

Zdaniem komentatora Canal + obok zawodników ofensywnych na wielkie brawa zasłużył też defensywny pomocnik Rafał Grzyb.

- Specjalistów od czarnej roboty raczej nie widać i to nie oni zbierają pochwały. A Grzybek nabiegał się i nawalczył za trzech - chwali jagiellończyka Jezierski.

Po meczu gospodarze długo nie mogli uwierzyć w to, co się stało.

- Ciężko było z nimi rozmawiać, byli kompletnie załamani. Nie zgodzę się z opinią, że Śląsk zlekceważył Jagiellonię, Ale na pewno jego piłkarze nie sprostali psychicznie wyzwaniu. Tak to jest, że kiedy przegrywasz, to mobilizujesz się i zmuszasz do maksymalnego wysiłku. A kiedy się prowadzi 3:0 to mimowolnie trochę odpuszczasz, bo prawie jest po wszystkim. Ale tylko prawie. Kiedy gospodarze zaczęli tracić gola za golem, nie umieli już wrócić do swojej gry z pierwszej połowy. A goście dostali nagrodę za wiarę i hart ducha - przekonuje były piłkarz, który w ekstraklasie rozegrał 144 mecze, strzelając w nich 23 gole.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że najgorszym aktorem niedzielnego spektaklu był płocki sędzia Szymon Marciniak.

- Gospodarze mieli pretensje o to, że nie było faulu Spahica na Smolarku, a goście o nadmierne kartkowanie i pomijanie fauli Mariusza Pawelca. Siedem żółtych i trzy czerwone kartki sugerują, że piłkarze grali bardzo brutalnie, a przecież wcale tak nie było. Na pewno arbiter zbyt często sięgał do kieszeni - komentuje Jezierski.

Nieprzewidywalna liga

Do końca rundy pozostało jeszcze dwie kolejki. Czy po tak udanych występach Jaga ma zdaniem jej byłego gracza szansę na awans w górę tabeli?

- Ciężko cokolwiek prorokować bo liga jest w tym sezonie mocno nieprzewidywalna, a Jagiellonia jeszcze bardziej. U siebie potrafi wygrywać tylko jeden mecz, a na wyjazdach bije Lecha i Legię i nie daje się pokonać nikomu. Dlatego może zdobyć jeszcze sześć punktów, ale też i na przykład jeden. Na pewno trudno będzie komukolwiek przebić pod względem atrakcyjności jej mecz ze Śląskiem - kończy Jezierski.

Najbliższa potyczka czeka żółto-czerwonych w najbliższy piątek, kiedy nasz zespół podejmie PGE GKS Bełchatów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny