Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Legia 2:0. Twierdza Białystok ma się coraz lepiej. Pora ruszyć na podbój innych stadionów

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Po serii zwycięstw u siebie Jagiellończycy są we wspaniałych humorach. I trudno się temu dziwić.
Po serii zwycięstw u siebie Jagiellończycy są we wspaniałych humorach. I trudno się temu dziwić. jagiellonia.pl
Przed sezonem mówiliśmy o tym, że musimy stworzyć w Białymstoku twierdzę. To nasz dom. Gramy przed naszymi kibicami i rodzinami i nie możemy pozwolić, żeby ktokolwiek wywiózł stąd punkty. Udaje się nam to i oby tak dalej - mówi napastnik Jagiellonii Jesus Imaz po zwycięstwie z Legią Warszawa 2:0.

Rzeczywiście, piłkarska twierdza Białystok przy Słonecznej ma coraz mocniejsze mury i coraz głębsze fosy, przez które żadnemu z dotychczasowych rywali nie udało się przebić. W potyczkach PKO Ekstraklasy oraz Pucharu Polski Żółto-Czerwoni na własnym boisku pokonali w bieżącym sezonie kolejno:

  • Puszczę Niepołomice (4:1)
  • Widzew Łódź (2:1)
  • Górnik Zabrze (4:1)
  • Radomiak Radom (3:2)
  • Śląsk Wrocław (2:0)
  • Legię Warszawa (2:0).

Jagiellonia - Legia 2:0. Jesus Imaz: Nikt z Białegostoku nie wyjedzie z punktami

Uwagę zwracają dwa aspekty. W każdym ze spotkań u siebie Jaga strzelała przynajmniej dwa gole, co jest znakomitym osiągnięciem. W starciu z Legią, która do wizyty w Białymstoku była w PKO Ekstraklasie niepokonana, wielki wkład w zdobycie obu bramek miał Jesus Imaz, który przy pierwszym trafieniu idealnie zgrał piłkę do Jose Naranjo, a przy drugim sam wykorzystał dośrodkowanie Dominika Marczuka.

- Dobrze zaczęliśmy ten mecz, wiedzieliśmy co mamy robić. Zdawaliśmy sobie sprawę, że rywalizujemy z dobrą drużyną, ale udało nam się ją ukąsić - mówi w wywiadzie dla klubowych mediów Jesus Imaz. - Legia to topowy zespół, który gra w europejskich pucharach i dobrze spisuje się w lidze. Zagraliśmy jednak swoje i udowodniliśmy, że nikt nie wyjedzie z Białegostoku z punktami - dodaje.

Jesus Imaz: Zdawaliśmy sobie sprawę, że rywalizujemy z dobrą drużyną, ale udało nam się ją ukąsić
Jesus Imaz: Zdawaliśmy sobie sprawę, że rywalizujemy z dobrą drużyną, ale udało nam się ją ukąsić jagiellonia.pl

Drugi wielki pozytyw jest taki, że zespoły Śląska w Pucharze Polski oraz Legii w lidze nie potrafiły na stadionie przy Słonecznej strzelić gola, a przecież to lider i wicelider PKO Ekstraklasy. Mało tego, nie było tak, że bramkarze Sławomir Abramowicz w starciu z wrocławianami i Zlatan Alomerović w potyczce ze stołeczną ekipą, byli bohaterami Jagiellonii. Cały zespół trenera Adriana Siemieńca zagrał bardzo dobrze w defensywie, a rywale mieli ogromne kłopoty ze stwarzaniem sobie okazji strzeleckich.

- W drugiej Legia goniła wynik i musieliśmy skupić się na obronie, co również dobrze nam wyszło. Świadczy o tym zachowanie czystego konta, co jest dla nas bardzo ważne - zaznacza Imaz.

Z pewnością zadanie ułatwiła białostoczanom na prawym skrzydle Legii nieobecność Pawła Wszołka, który rozchorował się i nie mógł wystąpić w Białymstoku.

Rywale Jagiellonii ostatnio rzadko stwarzają sobie okazje strzeleckie pod jej bramką
Rywale Jagiellonii ostatnio rzadko stwarzają sobie okazje strzeleckie pod jej bramką jagiellonia.pl

- Rywalom brakowało ich motoru, jakim na boku jest Paweł Wszołek, który robi dużą różnicę w ekstraklasie - przyznał w rozmowie ze stacją Canal + Sport Zlatan Alomerović.

Jagiellonia - Legia 2:0. Marc Gual wypadł bardzo blado

Tyle, że nawet bez Wszołka, stołeczna ekipa ma w ofensywie potężne armaty, jak Czech Tomas Pekhart, który w tym sezonie strzelił już sześć goli w PKO Ekstraklasie, czy były Jagiellończyk Marc Gual. W starciu z Żółto-Czerwonymi obaj praktycznie nie stanowili dla obrony gospodarzy żadnego zagrożenie, a szczególnie blado wypadł Hiszpan Gual, który powrotu na Słoneczną z pewnością nie będzie dobrze wspominać.

Jagiellonia - Legia 2:0. Doping dodawał piłkarzom sił

Oczywiście, obok piłkarzy Jagi i sztabu szkoleniowego trzeba podkreślić wkład w sukcesu u siebie kibiców, którzy niosą białostocki zespół do kolejnych zwycięstw. Starcie ze stołeczną ekipą oglądała rekordowa w tym sezonie liczba żywiołowo wspierających Podlasian fanów - 17 892.

Wkład w triumfy Jagi mają kibice, a szczególnie prowadząca doping trybuna "Ultra"
Wkład w triumfy Jagi mają kibice, a szczególnie prowadząca doping trybuna "Ultra" jagiellonia.pl

- Była bardzo dobra atmosfera. Czuliśmy ich wsparcie, ich doping dodawał nam sił. Chciałbym widzieć taką frekwencję również na innych meczach, nie tylko przy okazji spotkań z Legią - zaznacza Imaz.

Jeśli Jagiellonia chce liczyć się w walce o wysokie cele, musi lepiej punktować też na wyjazdach, bo jej dotychczasowy bilans (zwycięstwo, remis i dwie porażki) nie jest rewelacyjny. Najbliższa okazja, by go poprawić nadarzy się 8 października w Krakowie.

- Skupianie się na każdym kolejnym meczu to nasze podejście do grania. Teraz czeka nas wyjazd na starcie z Cracovią. Chcemy tam wygrać, to również będzie bardzo trudne spotkanie - deklaruje Imaz. Oby jego słowa przekuły się 8 października w czyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny