Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Legia 0:3. Legia ich zmiażdżyła (zdjęcia)

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Bezmyślny faul Ugo Ukaha (z lewej) na Januszu Golu skutkował przyznaniem jedenastki dla stołecznego zespołu i utratą trzeciego gola w sobotnim meczu
Bezmyślny faul Ugo Ukaha (z lewej) na Januszu Golu skutkował przyznaniem jedenastki dla stołecznego zespołu i utratą trzeciego gola w sobotnim meczu Wojciech Wojtkielewicz
300. spotkanie żółto-czerwonych i ich kapitana Tomasza Frankowskiego w ekstraklasie popsuli piłkarze, którzy bardzo gładko przegrali z Legią Warszawa 0:3. Tak wielkiej dominacji drużyny przyjezdnej nie było na Podlasiu od wielu lat.

[galeria_glowna]
Po takim meczu mogę tylko przeprosić naszych kibiców i podziękować im za doping. To jest nasza trzecia porażka z rzędu, a druga, którą firmuję własnym nazwiskiem. Nie mam chyba szczęścia, a jeśli ktoś go nie ma, to może nie powinien wykonywać tego zawodu - komentuje Dariusz Dźwigała, drugi trener Jagiellonii.

Źródło: x-news

Pierwszy szkoleniowiec żółto-czerwonych Tomasz Hajto obserwował wydarzenia boiskowe z trybun. To efekt kary, jaką Komisja Ligi Ekstraklasy SA nałożyła na niego po wydarzeniach sprzed dwóch tygodni, kiedy wdał się w sprzeczkę z Luisem Henriquezem z Lecha. Piłkarze Jagi twierdzą, że nie miało to jednak żadnego wpływu na ich grę.

- Jesteśmy na tyle doświadczonymi zawodnikami, że każdy wie, co ma grać. Nie tu tkwi przyczyna porażki - twierdzi Michał Pazdan.

Jagiellończycy podobno przez cały tydzień mobilizowali się na to spotkanie, bo nie chcieli zawieść swoich fanów, traktujących spotkanie z Legią w sposób szczególny. Niestety, jak widać nie wszyscy piłkarze wzięli sobie rangę tego spotkania do serca.

Już w 2. minucie spotkania Ugo Ukah zgubił krycie w polu karnym przy rzucie rożnym, po którym Tomasz Jodłowiec bez problemu przeskoczył Alexisa Norambuenę i goście objęli prowadzenie.

- To nie może się zdarzyć. Jest początek meczu, mamy mnóstwo sił i rywale nie mają prawa dojść do takich sytuacji - twierdzi Pazdan.

To był jednak dopiero początek nieszczęść Jagi w tym meczu. Siedem minut później po raz kolejny nie popisał się Norambuena, który wiosną pretenduje do miana antybohatera niemal w każdym meczu. Tym razem Chilijczyk nie upilnował Marka Saganowskiego, a później ratując się faulem w polu karnym zarobił czerwoną kartkę. Sędzia nie miał wyjścia - podyktował ewidentną jedenastkę.

- Alex jest dobrym zawodnikiem. Być może ma teraz jakiś słabszy okres, ale jest nas 11 i gra cały zespół. Chcieliśmy mu pomóc - mówi Jakub Słowik, który naprawił błąd kolegi, broniąc jedenastkę, wykonywana przez Wladimera Dwaliszwilego.
To powinno natchnąć zespół do lepszej gry, ale nic z tego. Legioniści nadal grali z białostoczanami w dziada. Widząc niemoc swojego zespołu trener Dźwigała postanowił zdjąć z boiska rozgrywającego jubileuszowe spotkanie Frankowskiego. Z tą decyzją nie mogli pogodzić się kibice, którzy głośno manifestowali swoje niezadowolenie.

- To nie była łatwa decyzja, ale Franek nie jest typem zawodnika, który urwie się obrońcom a takich właśnie na ten moment potrzebowaliśmy - tłumaczy Dźwigała.

Jagiellończycy, ustawieni całym zespołem na własnej połowie liczyli na kontry, lecz nie licząc jednego urwania się obrońcom Tomasza Kupisza w 44. minucie, nie przeprowadzili żadnej. Do tego gospodarze mieli i tak szczęście, bo przed przerwą do siatki trafił Saganowski, jednak sędzia dopatrzył się (niesłusznie) spalonego.

Było jasne, że emocje w tym meczu potrwają do drugiej bramki dla gości. I tak się stało na początku drugiej połowy. W 56. minucie do siatki trafił Michał Kucharczyk (sędzia nie dostrzegł tym razem spalonego Saganowskiego). Niespełna 10 minut później białostoczan dobił jeszcze Dwaliszwili, wykorzystując rzut karny, podyktowany za bezmyślny faul Ukaha na Januszu Golu.

W końcówce kibice zaczęli już opuszczać stadion, a po trybunach coraz głośniej niosło się - Auf Wiedersehen Hajto, przeplatane skandowaniem nazwiska Michała Probierza (obecnego na sobotnim meczu).

Wynik

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 0:3 (0:1). Bramki: 0:1 - Jodłowiec (2-głową), 0:2 - Kucharczyk (56), 0:3 - Dwaliszwili (65-karny).

Żółta kartka: Ukah (Jagiellonia). Czerwona kartka: Norambuena (Jagiellonia, 10., za faul). Sędziował: Paweł Pskit (Łódź). Widzów: 4 497.

Jagiellonia: Słowik - Ukah, Dźwigała, Pazdan, Norambuena, Grzyb, Gajos, Kupisz, Plizga (73. Smolarek), Quintana (66. Kowalski), Frankowski (26. Modelski).

Legia: Kuciak - Bereszyński (71. Suler), Jodłowiec, Jędrzejczyk, Wawrzyniak, Kucharczyk, Łukasik, Gol, Dwaliszwili, Kosecki (71. Radovic), Saganowski (82. Brzyski).

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny