Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia: Czykier zwolniony, Arifovic złamał palec!

Wojciech Konończuk
Dariusz Czykier już nie pracuje w Jagiellonii
Dariusz Czykier już nie pracuje w Jagiellonii Fot. Wojciech Oksztol
Środa nie była spokojnym dniem w Jagiellonii Białystok. W burzliwych okolicznościach doszło do zmiany w sztabie szkoleniowym, a na treningu kontuzji doznał Ensar Arifovic.

Pożegnaliśmy się z Dariuszem Czykierem, asystentem Michała Probierza, z przyczyn dyscyplinarnych. Powodem jest niesportowy tryb życia, a konkretnie nadużywanie alkoholu - mówi odpowiedzialny w Jadze za pion sportowy Cezary Kulesza.

Czykier to jeden z najbardziej zasłużonych piłkarzy w historii podlaskiego klubu. Jako szkoleniowiec pracował w Jadze przez ostatnie dwa lata, będąc asystentem kolejno Artura Płatka, Stefana Białasa i Probierza. Pod koniec minionego sezonu prowadził samodzielnie żółto-czerwonych w kilku meczach ekstraklasy.

Nie dotrzymał słowa

W ostatnim czasie pojawiły się problemy natury dyscyplinarnej.

- Darek dostał ostrzeżenie, można powiedzieć żółtą kartkę. Obiecał poprawę i słowa nie dotrzymał - kontynuuje Kulesza. - Wiemy, ile zrobił dla naszego klubu i doceniamy to. Ale takiej sytuacji nie można dłużej tolerować i należało zareagować - dodaje.

Sam zainteresowany nie odbierał telefonów od dziennikarzy.

Decyzja zarządu zapadła w poniedziałek. Wczoraj Czykiera odsunięto od zajęć, a do końca tygodnia ma z nim zostać rozwiązany kontrakt.

Podczas przedpołudniowych zajęć Michałowi Probierzowi, który nie chciał komentować całego zamieszania, pomagał już Bartłomiej Zalewski. 30-letni szkoleniowiec był przez dwa lata asystentem Stefana Majewskiego w Cracovii Kraków, a wcześniej prowadził trzecioligową Pogoń w rodzinnej Zduńskiej Woli.

- Kiedy zadzwonił do mnie trener Probierz, byłem zaskoczony. Ale nie zastanawiałem się długo. Cenię Dariusza Czykiera i jego osiągnięcia jako piłkarza i trenera, ale chcę podjąć wyzwanie i pomóc Jagiellonii - mówi Zalewski.

"Franek" szykuje się na Śląsk

Jakby zamieszania było mało, podczas treningu Arifovic doznał złamania palca u nogi. Bośniackiego napastnika czeka przynajmniej dwutygodniowa przerwa w zajęciach i jego wyjazd na mecz ze Śląskiem Wrocław jest wykluczony.

Po kilkunastu minutach zajęcia przerwał także Kamil Grosicki.

- Po starciu z Wojciechem Grzybem z Ruchu Chorzów mam stłuczoną nogę. Ale to raczej nic groźnego i do soboty wszystko powinno być w porządku - mówi strzelec zwycięskiego gola w spotkaniu z chorzowianami.

Jest i dobra wiadomość. Z zespołem trenuje, i to z pełnym obciążeniem, Tomasz Frankowski. Złamane żebra chroni opatrunek i jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, "Franek" we Wrocławiu wystąpi.

Białostocka ekipa wyjeżdża na mecz już dziś. Po drodze żółto-czerwoni zatrzymają się na nocleg i treningi w Gutowie Małym pod Łodzią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny