Olszewski trafił do Białegostoku pięć lat temu z FC Wrocław Academy. Już wtedy miał ustaloną renomę w piłkarskim środowisku.
- Jego pozyskanie uważam za nasz duży sukces. Paweł był w tym czasie podstawowym reprezentantem Polski do lat 16 trenera Bartka Zalewskiego i obserwowaliśmy przez dłuższy okres rozwój tego zawodnika. Jego pozyskaniem bardzo zainteresowany był Lech Poznań i praktycznie pozostało tylko parafować umowę. Ale zdołaliśmy przekonać Pawła i jego rodziców, żeby trafił do nas - wspomina dyrektor Akademii Jagiellonii Białystok Sławomir Kopczewski.
Umiejętności młodego defensora zrobiły też duże wrażenie na legendarnym wychowawcy wielu znanych Jagiellończyków - Ryszardzie Karalusie.
- Paweł ma wielkie predyspozycje do gry ofensywny. Jest bardzo szybki, dobry technicznie. ma niesamowitą wydolność. Od razu wiedziałem, że stać go na bardzo wiele - wylicza Karalus.
W maju 2016 roku niespełna 17-piłkarz zadebiutował w ekstraklasie, w wygranym 3:1 wyjazdowym meczu z Koroną Kielce. Dostał co prawda w końcówce czerwoną kartkę, ale pokazał się z dobrej strony - grał bez kompleksów i potwierdził wszystkie swoje walory. Doświadczenia miał nabierać na wypożyczeniu w pierwszoligowych wówczas Wigrach Suwałki, ale rozwój jego kariery przerwały kłopoty zdrowotne z kolanami.
Przewlekłe urazy nie pozostały bez wpływu formę sportową. Z Wigier trafił do Stali Mielec, ale pobyt na Podkarpaciu trudno uznać za udany. Jesienią minionego roku wystąpił w dziewięciu meczach I ligi, a po zakończeniu rundy wrócił do Białegostoku. Wydawało się, że młody gracz nie wywalczy sobie też na dłużej miejsca w kadrze Żółto-Czerwonych. Olszewski pojechał nawet na testy do Arki Gdynia.
Wtedy dała o sobie znać jego kolejne zalety młodego piłkarza - nieustępliwość i konsekwencja. Ciężko pracował, powalczył o swoje i został w klubie ze stolicy Podlasia. Wiosną wystąpił co prawda tylko raz (2:2 z Wisłą Płock), ale już w bieżących rozgrywkach szybko wygrał rywalizację na prawej stronie defensywy ze Słowakiem Adrejem Kadlecem i od drugiej kolejki gier za każdym razem wybiega w podstawowej jedenastce zespołu Bogdana Zająca.
Młody defensor bardzo dobrze zaprezentował się w w wygranym 2:1 wyjazdowym meczu z Legią Warszawa, z Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:2) zaliczył asystę. Bardzo liczył na udany występ w rodzinnym mieście. Mógł błysnąć w starciu ze Śląskiem, po po jego dokładnym dograniu głową przed szansę stanął Jesus Imaz, ale strzał Hiszpana znakomicie obronił wrocławski bramkarz Matus Putnocky.
Poza tym jednak, podobnie jak jego koledzy z Jagiellonii, do udanych wyprawy na Dolny Śląsk raczej nie zaliczy.
- Szkoda tego spotkania, bo stać nas było przynajmniej na remis, a przy odrobinie szczęścia nawet na zdobycie trzech punktów. Nie wiem, dlaczego nie potrafimy złapać dobrej serii i ustabilizować gry. Myślę, że to kwestia czasu, bo na treningach mocno pracujemy i dobrze to wygląda. Jestem przekonany, że będzie tylko lepiej i będziemy coraz bardziej zgrani - powiedział po spotkaniu klubowemu portalowi Jagi Olszewski.
Działacze białostockiej akademii nie mają wątpliwości, że rola prawego obrońcy w zespole będzie rosła.
- Szkoda straconego przez kontuzje czasu, ale Paweł to przecież wciąż bardzo młody zawodnik. Ma dopiero 21 lat wszystko przed nim. Jeśli ustrzeże się pecha i uniknie kłopotów zdrowotnych, to jestem przekonany, że może w Jagiellonii osiągnąć bardzo dużo. Wszystko jest w jego głowie i nogach - kończy Kopczewski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?