Na bilans jagiellończyków złożyła się postawa 22 zawodników. Kilku z nich zasłużyło na wielkie słowa pochwały.
(Naj)bardziej niezbędny
Bruno. Brazylijczyk rozegrał wszystkie 13 spotkań w pełnym wymiarze czasowym. W każdym meczu zagrali także Tomasz Frankowski i Kamil Grosicki.
(Naj)większe objawienie
Bruno. Po katastrofalnej wiośnie minionego roku wielu dziwiło się, że Jagiellonia daje mu kolejną szansę. Tymczasem w towarzystwie rodaków Brazylijczyk odżył i z małymi wyjątkami był zawsze wyróżniającą się postacią Jagi.
(Naj)więcej goli
Tomasz Frankowski - 6. "Franek" rozpoczął od mocnego uderzenia i dwóch trafień w starciu z Arką Gdynia. Jeszcze przez kilka kolejek czarował, ale potem na jego postawę wpłynęła kontuzja żeber i obniżka formy całego zespołu. Do goli dołożył jeszcze dwie asysty.
(Naj)więcej asyst
Kamil Grosicki - 4. Wzorowo współpracował z Frankowskim, ale najwięcej braw zebrał za asystę w meczu z Legią Warszawa, kiedy ośmieszył stołecznych obrońców i wyłożył piłkę Dariuszowi Jareckiemu, a ten zapewnił żółto-czerwonym zwycięstwo.
(Naj)piękniejszy gol
Tomasz Frankowski. W meczu z Legią Warszawa snajper Jagi, po dośrodkowaniu Krzysztofa Króla sprytnym strzałem piętą, wyrównał na 1:1. Bramkarz gości Jan Mucha długo kręcił głową i sam nie wierzył, że futbolówka wpadła do siatki. Bramka z gatunku "stadiony świata".
(Naj)większy pechowiec
Thiago Cionek. Kiedy w Gdańsku strzelił pierwszego gola w ekstraklasie, w geście radości na chwilkę nałożył koszulkę na głowę, za co mierny sędzia Piotr Wasielewski wyrzucił go z boiska. Miary pecha dopełnia samobójcza bramka w ostatnim spotkaniu z GKS Bełchatów.
(Naj)lepszy mecz
Z Legią (2:1). Co prawda żółto-czerwoni zanotowali w tym sezonie najwyższe zwycięstwo w historii gier w ekstraklasie (4:0 z ŁKSŁódź), ale większym echem w kraju odbiło się zwycięstwo nad silnymi legionistami, których w ostatecznym rozrachunku kosztowało to mistrzowski tytuł.
(Naj)gorszy mecz
Z Odrą Wodzisław (2:1). Żółto-czerwoni przeczłapali potyczkę, ponosząc zasłużoną porażkę i dając kilku zwolennikom spiskowej teorii dziejów (pokroju Jacka Sarzały) powód do wysnuwania wniosków o ustawieniu wyniku. Jagiellonii - niemal tradycyjnie - nie wyszło też spotkanie przeciwko GKS Bełchatów, w kiepskim stylu przegrane u siebie na zakończenie sezonu 0:2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?