Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok: Liczy się tylko to, co przed nami

Wojciech Konończuk
Trener Michał Probierz i kapitan Jagi Tomasz Frankowsi są przyzwyczajeni do tego, że każdy mecz jest spotkaniem o wszystko
Trener Michał Probierz i kapitan Jagi Tomasz Frankowsi są przyzwyczajeni do tego, że każdy mecz jest spotkaniem o wszystko Fot. Adam Jarzębowski/foto.olimpik.pl
Żółto-czerwoni zebrali wiele pochwał po meczu z Lechem Poznań, Marcin Burkhardt został nawet przez stację Canal + wybrany do jedenastki kolejki. Ale punktów od tego nie przybyło i Jagę czeka bardzo ważny i ciężki okres.

Nie przeraża nas to. Od pierwszej kolejki mamy same mecze o wszystko, bo przecież zaczynaliśmy sezon z minus dziesięcioma punktami - mówi trener białostoczan Michał Probierz.

Po przeanalizowaniu spotkania z Lechem Poznań szkoleniowiec Jagiellonii łatwo dostrzega przyczynę porażki.

- Można mówić o fatalnej płycie boiska, czy o tym, że Robert Lewandowski pokazał cwaniactwo boiskowe, przepychając Andriusa Skerlę i zdobywając bramkę. Ale myśmy przecież mieli czyste sytuacje strzeleckie. Musimy jej wykorzystywać, jeśli chcemy wygrywać w takich spotkaniach - dodaje Probierz.

Trener nie jest cholerykiem

Większego wrażenia na opiekunie podlaskiej drużyny nie robią także płynące zewsząd słowa uznania.

- Nie jestem typem choleryka, który wpada w euforię po dobrym lub załamuje się złym występem. Analizuję wszystko na chłodno i liczy się tylko to, co przed nami - zaznacza.
Rzeczywiście, tego, co się stało w Poznaniu nie da się odwrócić i pora się skupić na tym, co czeka żółto-czerwonych. A w ciągu najbliższych dziesięciu dni wydarzy się bardzo wiele. Jutro Jaga gra w ćwierćfinale Pucharu Polski z Koroną Kielce, a potem ma dwie arcyważne potyczki ligowe z Piastem Gliwice w Białymstoku (28 marca) i na wyjeździe z Cracovią Kraków (1 kwietnia).

- Wiem, że byłem krytykowany za zmiany w składzie podczas przegranego 1:3 pucharowego meczu w Kielcach. Ale my musimy szukać alternatywnych rozwiązań, bo przecież w każdej chwili mogą nas dotknąć kartki, kontuzje - przekonuje trener Jagiellonii. - Nie lekceważymy tych rozgrywek i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wyeliminować Koronę. Ale najważniejsze jest ratowanie ligi i temu musimy podporządkować wszystko - dorzuca.

Przed środowym meczem rewanżowym Probierz nie ma bogactwa wyboru, bo potencjalni następcy graczy z podstawowego składu w Młodej Ekstraklasie w miernym stylu przegrali 0:4 z Lechem przed własną kibicami.

- Musimy jeszcze poczekać na diagnozy lekarskie w przypadku kilku zawodników, na przykład El Mehdiego, przeanalizować mecze. Dopiero wtedy podejmiemy decyzję co do składu na Koronę - informuje szkoleniowiec.

Płacą za cudze błędy

Probierz chciałby skupić się na Pucharze, ale jego zdaniem Jagiellonia nie ma takiego luksusu.

- Te dziesięć minusowych punktów ciągnie się za nami. Przecież teraz bylibyśmy w górnej połówce tabeli mogli myśleć Pucharze Polski. Nie chcę narzekać, ale moi zawodnicy od początku sezonu płacą za cudze błędy i walczą o ekstraklasę dla Białegostoku. Wiem, że nie zmienimy nałożonej na klub kary, ale trzeba o tym pamiętać - przekonuje Probierz.

Trenera Podlasian nie przeraża ciężar gatunkowy spotkań z Piastem i Cracovią.

- Wiem, że mamy tylko punkt przewagi nad strefą spadkową, ale wciąż nasze szanse na utrzymanie się są duże. Poza tym nasi przeciwnicy są w podobnej sytuacji. Piast musi przecież przyjechać do Białegostoku i spróbować coś ugrać, Cracovia też nie jest bezpieczna. Jesteśmy dalecy od euforii, ale i od paniki także - kończy szkoleniowiec żółto-czerwonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny