Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok. Dublerzy mocno naciskają

Tomasz Dworzańczyk
W meczu z Cracovią w Jagiellonii udany debiut zaliczyło trzech zawodników. Damian Szymański (z prawej) był jednym z nich.
W meczu z Cracovią w Jagiellonii udany debiut zaliczyło trzech zawodników. Damian Szymański (z prawej) był jednym z nich. Andrzej Banaś
Pucharowe, zwycięskie spotkanie z Cracovią Kraków udowodniło, że żółto-czerwoni dysponują w tym sezonie szeroką i wyrównaną kadrą.

Niektórzy skreślili nas już przed meczem. Jak zobaczyli nasz skład, to mówili, że odpuściliśmy Puchar Polski i przyjechaliśmy po najniższy wymiar kary. A ja tych zawodników mam codziennie na treningu, widzę ich zaangażowanie i walkę o miejsce w składzie - mówi Michał Probierz, trener białostockiego zespołu.

Szkoleniowiec Jagi w Krakowie w 90 procentach skorzystał z graczy, którzy w lidze pełnili dotychczas funkcję rezerwowych, albo w ogóle nie grali. Trzech zawodników: bramkarz - Damian Węglarz, obrońca - Łukasz Sołowiej i pomocnik - Damian Szymański otrzymało nawet we wtorek szansę debiutu w barwach Jagiellonii. I trzeba przyznać, że każdy z nich spisał się przyzwoicie.

- Wszystkich oceniam bardzo pozytywnie. Najważniejsze, że w zespole jest rywalizacja. Każdy walczy nie tylko o jedenastkę, ale nawet osiemnastkę meczową i to rodzi postęp - przekonuje Probierz.

Zwycięstwo białostoczan było całkowicie zasłużone, choć trzeba przyznać, że rywale wydatnie pomogli jagiellończykom przy jedynej bramce meczu. Na drugą połowę gracze Pasów wyszli w dziesięciu, gdyż jeden z nich miał niekompletny strój, a konkretnie problem z getrami i musiał to skorygować w szatni.

- Nic nas nie tłumaczy. Jesteśmy profesjonalnymi piłkarzami i każdy z nas był uprzedzany, że kolor skarpet i getrów musi być taki sam. Wykazaliśmy się wyjątkowym frajerstwem - przyznaje Hubert Wołąkiewicz, obrońca Cracovii.

Jedynym minusem wyprawy do Krakowa jest uraz, jakiego nabawił się Guti. Brazylijczyk pod koniec pierwszej połowy upadł na murawę tak nieszczęśliwie, że zwichnął bark. Rokowania przy tego typu kontuzji nie są na szczęście najgorsze, ale trzeba liczyć się z tym, że podstawowego stopera może jednak zabraknąć w najbliższym ligowym meczu z Wisłą Płock (15 sierpnia).

- Na kontuzje wielkiego wpływu nie mamy. Na pewno komplikuje nam to sytuację, bo to kolejny defensor, który nam wypada - smuci się Probierz.

Rzeczywiście, w obecnym sezonie białostoczanie zdążyli rozegrać pięć meczów (liga i puchar), a Guti jest już trzecim kontuzjowanym zawodnikiem z bloku obronnego. Wcześniej z powodu urazów wypadli Ivan Runje oraz Piotr Tomasik. Szkoleniowiec może jednak spać spokojnie, bowiem zarówno Dawid Szymonowicz, jak i Marek Wasiluk grali w Krakowie bardzo pewnie i wysłali sygnał, że można na nich liczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny