Wspomniana sytuacja miała miejsce w 84. minucie. Po rzucie rożnym piłka trafiła przed pole karne do Bodvarssona, który zbiegł do lewej strony boiska i próbował dogrania do kolegów bliżej prawego słupka bramki. Futbolówka odbiła się jeszcze od stopy blokującego go Dancha i wpadła za kołnierz zaskoczonego Pavelsa Steinborsa.
CZYTAJ TEŻ: Bodvar Bodvarsson spóźnił się na trening Jagiellonii. Koledzy powitali go brawami! [WIDEO]
- Nie strzeliłem gola od trzech lat, od kiedy grałem w moim poprzednim klubie. Cieszę się, ale strzelanie goli nie jest powodem, dla którego wychodzę na boisko. Niemniej, to dobre uczucie strzelić gola - mówił po meczu obrońca Jagiellonii, cytowany przez oficjalny portal klubu.
Islandczyk będzie jednak musiał cierpliwie poczekać na premierowego gola w polskiej lidze, bowiem sędzia meczu Łukasz Szczech uznał to trafienie jako samobójcze obrońcy Arki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?