Podchodzimy do tego bardzo spokojnie. Podobnie jak zarząd, który nie przedstawił nam wygórowanych celów. Powstrzymam się więc od buńczucznych zapowiedzi - mówi Leszek Zawadzki, szkoleniowiec grajewskiego zespołu.
Fakt, że Wilczki wymieniane są w gronie najlepszych ekip w IV lidze, nie może specjalnie dziwić. Zwłaszcza po ostatnim sezonie, który podopieczni Zawadzkiego zakończyli jedynie za plecami Ruchu Wysokie Mazowieckie.
Latem kadra grajewian nie uszczupliła się. Co więcej, zespół wzmocnili dwaj juniorzy - Krystian Wójcicki i Marcel Formejster.
- Utrzymana kadra będzie naszym atutem. Najważniejsze, że nie straciliśmy kluczowych ogniw - Tomasza Dzierzgowskiego, Ediego i Marcina Arciszewskiego. Zdradzę też, że niektórzy rozważali odejście, ale zdecydowali się zostać - zapewnia Zawadzki.
Warmia w trakcie przygotowań do nowego sezonu rozegrała sześć sparingów, ale wygrała tylko dwa - z Czarnymi Olecko 7:2 i Pojezierzem Prostki 8:0. Dwukrotnie odnotowała też remis (z Mazurem Ełk 1:1 i Ostrovią Ostrów Mazowiecka 1:1) oraz dwie porażki (z Jagiellonią Białystok U-18 1:4 i Olimpią Zambrów 2:3).
- Wyniki nie rzucają na kolana, ale nie to jest najważniejsze. Trzeba też dodać, że mierzyliśmy się z solidnymi drużynami. Byłem mile zaskoczony postawą chłopaków od początku przygotowań. Zwłaszcza wysokie zwycięstwo z Pojezierzem napawa optymizmem - twierdzi trener Warmii.
Prawdziwej rewolucji kadrowej doznał za to Tur Bielsk Podlaski, który po zaledwie jednym sezonie wraca do IV ligi. Drużynę, która reprezentowała bielszczan na wyższym poziomie rozgrywkowym, opuściło w sumie 13 zawodników, m.in: bracia Kosińscy - Andrzej i Karol (Znicz Biała Piska), Patryk Maliszewski (powrót z wypożyczenia), Adam Radecki, Tomasz Porębski (obaj Olimpia Zambrów), Maciej Kowalski (GKS Wikielec), Maciej Zieniewicz (ŁKS 1926 Łomża), Dawid Ostaszewski (KS Wasilków), Paweł Drażba (Hetman Białystok), Rafał Babul (Ruch Wysokie Maz.) i Mirosław Dziedzic (bez klubu). W ich miejsce pozyskano natomiast Patryka Niemczynowicza (Jagiellonia Białystok), Patryka Stypułkowskiego i Piotr Bondziula (obaj Ruch Wysokie Maz.).
- Ponadto wrócili do nas zawodnicy z wypożyczeń - Rafał Kulikowski, Damian Szklarz, Joachim Witoszko i Kamil Fiedorowicz - mówi Bierżyn. - Budujemy kadrę po degradacji, dlatego stawianie nas w roli faworyta jest sporym zaskoczeniem. Z oceną, kto może powalczyć o najwyższe miejsce, wstrzymam się do końca rundy jesiennej. W tej chwili najgroźniejszy wydaje się być Wasilków. Największym wzmocnieniem tego zespołu jest zatrudnienie Tomasza Kulhawika. To profesjonalista w każdym calu - dodaje.
Nie brakuje też opinii, że w tym sezonie pojawi się czarny koń rozgrywek. W tej roli wielu widzi beniaminków z Białegostoku - Hetmana i MOSP.
- Miło słyszeć takie głosy, ale dla nas to debiutancki sezon w seniorskiej piłce - przypomina szkoleniowiec MOSP Piotr Szydłowski. - Zapewniam jednak, że nikt nie będzie mógł liczyć na łatwą zdobycz w spotkaniach z nami. Nie mamy kompleksów, postaramy się sprawić kilka niespodzianek, ale celem jest utrzymanie - dodaje.
Kadra białostockiego zespołu składa się przede wszystkim z młodych piłkarzy, występujących dotychczas w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów. Więcej doświadczenia mają wnieść pozyskani ostatnio Robert Speichler i Michał Grygoruk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?