Inż. Mikołaj Giurow, podróżnik z Bułgarii, zwiedził dom twórcy esperanto

Trzydziestego marca 1928 r. przyjechał do Białegostoku pochodzący z Bułgarii podróżnik i agronom inż. Mikołaj Giurow.

W 1923 roku rozpoczął on niezwykłą wędrówkę po świecie, odwiedzając Turcję, Mezopotamię, Persję, Afganistan, Mongolię, Mandżurię, Koreę, Japonię, Chiny, Indochiny, Indie, Egipt, Palestynę, Syrię, Włochy, Francję, Niemcy i w końcu zawitał również do Polski. Przemierzając odległe kraje, Giurow prowadził badania na temat ich kultury rolnej. Po powrocie zebrane materiały zamierzał wykorzystać w rodzimej Bułgarii.

Najciekawsze było jednak to, że znany podróżnik nie był wcale poliglotą. W swoich wojażach posługiwał się międzynarodowym językiem esperanto, a do Białegostoku przybył, aby poznać miejsce, w którym urodził się jego twórca.

Na dworcu kolejowym inż. Giurow pojawił się o godzinie 12.40. Został powitany przez prezesa miejscowego Towarzystwa Esperantystów im. Zamenhofa Jakuba Szapiro i wicesekretarza M. Serlina.

Należy wspomnieć, że Giurow w podróży miał zawsze księgę pamiątkową, która zawierała szereg informacji o odwiedzanych przez niego miejscach. Znajdowały się tam również podpisy osób, które znany podróżnik spotkał na swojej drodze.

Zaraz po przyjeździe do Białegostoku nadarzyła się okazja, aby kolekcję tę znacznie wzbogacić. W księdze swój podpis złożył prezydent miasta płk Ostrowski.

Giurow po obejrzeniu domu, w którym urodził się twórca międzynarodowego języka, miał również możliwość zwiedzenia Pałacu Branickich. Spotkała go miła niespodzianka, gdyż przewodnikiem okazał się inspektor biegle władający esperanto.

Z kolei białostoczanie z wielkim zainteresowaniem przyjęli wykład Giurowa pt. "Moja podróż dookoła świata". Tym bardziej że autor pokazał na licznych przeźroczach przebieg swojej wyprawy.