Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga piłkarska: Freskovita przed spotkaniem w Olsztynie

Tomasz Dworzańczyk
Obrońca Freskovity, Krzysztof Zalewski (z lewej), musi być przygotowany na twardą walkę w  spotkaniu z OKS 1945 Olsztyn
Obrońca Freskovity, Krzysztof Zalewski (z lewej), musi być przygotowany na twardą walkę w spotkaniu z OKS 1945 Olsztyn Fot. Wojciech Oksztol
Zespół, który zwycięży w Olsztynie, prawdopodobnie wywalczy bezpośredni awans do pierwszej ligi - mówi Piotr Zajączkowski, trener Freskovity Wysokie Mazowieckie przed dzisiejszym wyjazdowym spotkaniem z OKS 1945.

Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek "Mleczni" wciąż mają duże szanse, by zapewnić sobie prawo występów na zapleczu ekstraklasy w przyszłym sezonie.

- Mamy minimalną stratę do czołówki i zrobimy wszystko, aby zająć któreś z premiowanych awansem miejsc - zapewnia Zajączkowski.

Terminarz nie jest jednak łatwy, bo Freskovita dwa najbliższe mecze rozegra na obcych boiskach, a wyjazdy nie są najmocniejszą stroną ekipy z Wysokiego Mazowieckiego.

- Nie będziemy kalkulować i mimo niekorzystnego bilansu zamierzamy do końca grać otwarty futbol - zapowiada Zajączkowski.

"Mleczni" muszą uważać na stałe fragmenty w wykonaniu olsztynian. To właśnie w ten sposób rywale zapewnili sobie trzy punkty w niedawnym starciu z Wigrami Suwałki.

- Przeciwnicy dysponują dość wysokim składem, ale jesteśmy na to przygotowani. Szkoda tylko, że nie będę mógł skorzystać z kilku zawodników, leczących kontuzje - tłumaczy szkoleniowiec Freskovity.

W Olsztynie nie zagrają Grzegorz Jóźwiak, od dłuższego czasu pozostający poza kadrą zespołu, a także Piotr Faszczewski i Tomasz Jakuszewski, którzy nabawili się urazów w ostatnich dniach.

- Na szczęście wrócił już do nas Arkadiusz Żaglewski, który jest silnym punktem zespołu - kończy Zajączkowski.

Pracowali nad skutecznością

Suwalskie Wigry spadły na ostatnie z niezagrożonych barażami miejsc w tabeli i po meczu w Iławie chcą je przynajmniej utrzymać. Jesienią przegrały u siebie z Jeziorakiem 0:2, teraz pałają żądzą rewanżu.

- Wśród moich podopiecznych panuje bojowy nastrój, chcą oni zrehabilitować się za ostatnią porażkę z Hetmanem Zamość - mówi Zbigniew Kaczmarek, trener Wigier. - Czeka ich trudne zadanie, ale zdają sobie sprawę z tego, że ten mecz koniecznie muszą wygrać - dodaje.

Jeziorak, mimo że znajduje się w spadkowej strefie, ani myśli pożegnać się z II ligą. W Iławie, ale też w Poniatowej i Pińczowie pojawiły się nadzieje na korzystne decyzje PZPN. Gdyby z I ligi nie zdegradowano Motoru Lublin i Stali Stalowa Wola, w grupie wschodniej spadłby o jeden zespół mniej.

- To już nie nasza sprawa - uważa trener Kaczmarek. - Koncentrujemy się na tym, by nie popełnić takich błędów taktycznych jak w ostatnia sobotę. Moi gracze pracowali też nad skutecznością, przez brak której nie ma nas w ścisłej czołówce tabeli - narzeka.

Uniknąć kolejnego blamażu

ŁKS Łomża wyjeżdża do Ostrowca Świętokrzyskiego na mecz z liderującym KSZO. Po ostatniej porażce u siebie z OKS 0:10 trudno raczej liczyć na niespodziankę.

Program 30. kolejki
W środę: OKS 1945 Olsztyn - Freskovita Wysokie Mazowieckie (godz. 17), Jeziorak Iława - Wigry Suwałki (17), Okocimski Brzesko - Concordia Piotrków Trybunalski (17), Górnik Wieliczka - Sokół Aleksandrów Łódzki (17), Stal Poniatowa - Sandecja Nowy Sącz (17), Ponidzie Nida Pińczów - Przebój Wolbrom (17), Start Otwock - Pelikan Łowicz (17), Hetman Zamość - Kolejarz Stróże (17), KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - ŁKS Łomża (18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny