Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I po euforii nadszedł czas obliczeń

Bartosz Wacławski
Bartosz Wacławski
Bartosz Wacławski
Bartosz Wacławski Archiwum
I po euforii nadszedł czas obliczeń

Radni, którzy jeszcze do niedawna cieszyli się z możliwości odwołania prezydenta, zaczęli rachować. A matematyka łaskawa dla nich nie jest. Bo uciułać próg wymagany w referendum lokalnym jest niezwykle trudno.

Pokazują to dotychczasowe doświadczenia. Przecież nie udało się zablokować sprzedaży Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Białymstoku. I to mimo, że większość z głosujących było przeciw. Zabrakło jednak frekwencji. Ale to jednak sprawa mało personalna. Chętniej przecież głosujemy na człowieka (albo przeciwko niemu) niż w jakiejś, nawet ważnej sprawie. Tak mi się wydawało do niedawana. Po głosowaniu w gminie Supraśl wiem, że to tylko mrzonki. Byłem święcie przekonany, że ludzie pójdą do urn. Nie poszli. Przede wszystkim Ci, którzy chcieli, by burmistrz Radosław Dobrowolski został na stanowisku. Przeciwników włodarza łatwiej było zmobilizować. Tyle, że nic to nie dało. Burmistrz został, frekwencji nie było.

Białystok to nie Supraśl - myślą zwolennicy odwołania prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. Ale muszą wiedzieć, że nie pójdzie im łatwo. I nie chodzi tylko o matematykę. Tadeusz Truskolaski ma jednak sporo zwolenników, miasto zmieniło się w wielu miejscach. Trzeba się nieźle napocić, by pokazać, że nie wszędzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny