Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hip hop wkracza na salony

(jas)
Justyna Lichacy - ukończyła studia w The Midlands Academy of Dance and Drama w Nottingham. Choreograf programu You Can Dance-Po Prostu Tańcz, doświadczona tancerka, jurorka, choreograf i pedagog tańca (uczyła w Pineapple i Husky's Dance Studio w Londynie). Inicjatorka i dyrektor artystyczny Hip Hop Groove Festiwal, który w dniach 1-3 maja odbędzie się w Białymstoku.
Justyna Lichacy - ukończyła studia w The Midlands Academy of Dance and Drama w Nottingham. Choreograf programu You Can Dance-Po Prostu Tańcz, doświadczona tancerka, jurorka, choreograf i pedagog tańca (uczyła w Pineapple i Husky's Dance Studio w Londynie). Inicjatorka i dyrektor artystyczny Hip Hop Groove Festiwal, który w dniach 1-3 maja odbędzie się w Białymstoku. Fot. Anatol Chomicz
Pięć lat temu taki festiwal przyciągnąłby tylko i wyłącznie tancerzy (ewentualnie ich rodziny). Ale to nie wyobrażenie tancerzy o hip-hopie się zmieniło - tylko akceptacja i zrozumienie tego gatunku przez społeczeństwo - mówi Justyna Lichacy.

https://www.youtube.com/watch?v==foBbvHsl0KY
Kurier Poranny: Mam wrażenie, że jeszcze kilka lat temu festiwal poświęcony tylko i wyłącznie gatunkowi hip-hop zainteresowałby niewiele osób.

Justyna Lichocka: Niestety, masz rację. Pięć lat temu taki festiwal przyciągnąłby tylko i wyłącznie tancerzy (ewentualnie ich rodziny). Ale to nie wyobrażenie tancerzy o hip-hopie się zmieniło - tylko akceptacja i zrozumienie tego gatunku przez społeczeństwo.

Spora w tym zasługa programów takich, jak You Can Dance.

- Tak. Zwłaszcza telewizja uświadomiła ludziom, że bycie tancerzem wymaga pracy, że trzeba mieć talent, że można w ten sposób zarabiać pieniądze, gdzieś wyjechać, kształcić się w tym kierunku.
Kiedyś natomiast istniało wyobrażenie, że jak się wybrało taniec, to jest się leniwym, ucieka od nauki.

Czym jest hip-hop? Jak można scharakteryzować ten styl?

- Trudno to zrobić. Imprezę nazwaliśmy Hip Hop Groove Festival, bo jest to nazwa ludziom bliska. Jak powiem: popping/locking, to wielu nie będzie wiedziało, co to jest. Jak powiem: hip-hop, to wszyscy skojarzą. Jednak tak naprawdę na naszym festiwalu będzie nie tylko hip-hop, ale różne gatunki tańca. Zaprosiliśmy b-boy'ów, którzy tańczą locking. Mamy tancerki, które tańczą contemporary. Wrzucamy to wszystko do jednego wora, bo jest to teatr.

Co łączy te gatunki?

- Chyba tak naprawdę - kreowanie. W balecie na przykład ramy, które określają kroki, nazewnictwo, są bardzo określone. A w hip-hop nie ma granic. Ten styl cały czas się zmienia. Pięć lat temu wyglądał całkiem inaczej niż dzisiaj i inaczej będzie wyglądał za 5 lat. I to jest fajne - że człowiek może kreować, co tylko chce.

Ale podłożem jest muzyka.

- Branża muzyczna w dużej mierze wpływa na to, co dzieje się z tancerzami hiphopowymi. Na pewno też moda. Bywa, że niektórzy bardziej zwracają uwagę na modę niż na taniec. Zwłaszcza dotyczy to dzieciaków, które widzą świetnie wyglądającego tancerza i też chcą robić to, co on. Później, po paru miesiącach ćwiczeń, wypalają się totalnie i decydują: zostaję tylko przy modzie.

Jest Pani choreografką w programie You Can Dance. Jak tam uczestnicy postrzegają hip-hop?

- To zależy od doświadczeń danego tancerza. Ucząc ludzi, którzy nigdy wcześniej nie mieli styczności z hip-hopem, oczekiwałam od nich dania z siebie maksimum, a nie precyzji. Od tancerzy hip-hopowych wymagałam już wszystkiego.

Czy potrzebne są jakieś predyspozycje, by tańczyć hip-hop?

- Talent, pracowitość, kreatywność.

A luźne podejście do życia?

- Niby tak, ale trzeba być osobą bardzo zdyscyplinowaną. Bo często studiując taniec, pracuje się wieczorami. A tańcząc zawodowo, organizuje się różne imprezy, prowadzi zajęcia itd. Trzeba zatem sporo samodyscypliny, ale też ważne jest przy tym znalezienie dystansu do siebie i życia.

Omówmy program imprezy. Pierwsze dwa dni to warsztaty.

- Tak. Poprowadzą je młodzi ludzie, którzy pierwszy raz przyjadą do Polski. Poznałam ich w Londynie. Chcemy ten festiwal utrzymać w atmosferze bardziej undergroundowej i teatralnej. Dlatego nie zależy nam na nazwiskach sławnych w kraju.

Największą atrakcją będzie Showcase. Co to takiego?

- To pokaz różnych zespołów tanecznych, które podczas jednego dnia na jednej scenie zaprezentują swoje krótkie programy. To coś bardzo ciekawego i dynamicznego, bo co około 10 minut zmieniać się będą choreografie, muzyka i nastrój. Chodzi o pokazanie zróżnicowania między grupami. Podczas Showcase wystąpią ludzie, którzy kreują drogi polskich stylów tańca hip-hop i tańców ulicznych.

Można pokusić się o stwier-dzenie, że hip-hop wkracza na salony?

- Tak naprawdę to pomysł całej tej imprezy. Bo w Polsce dotychczas tancerze typu ulicznego pokazywali swą twórczość tylko na turniejach, bez sceny, świateł, scenografii. A chodzi o to, by zespoły się rozwijały, by ludzie nie bali się tworzyć, kreować, łączyć gatunki, bo - teatr zniesie wszystko.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny