Hajnowskie Spotkania z Kolędą Prawosławną. Aż chce się słuchać

Koncert galowy w Nowy Rok według kalendarza juliańskiego, czyli 14 stycznia. I bardzo wysoki poziom artystyczny - tak w skrócie można podsumować tegoroczne Hajnowskie Spotkania z Kolędą Prawosławną.

Spotkania są pokłosiem festiwalu Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej.

- Hajnówka zawsze jest kojarzona z muzyką cerkiewną - tłumaczy ks. Paweł Sterlingow, kierownik Dekanalnego Instytutu Kultury Prawosławnej w Hajnówce. - To są moje piąte spotkania. Wcześniej organizował je batiuszka Sławomir Chwojko. to jego trud.
Festiwal mobilizuje. Powstają nowe zespoły. Dwudniowe zmagania konkursowe, potem koncert galowy, w dzień Nowego Roku. Rośnie też popularność imprezy. - To już powiaty hajnowski i bielski, a w tym roku dołączył siemiatycki - wymienia ks. Paweł Sterlingow. - W sumie ponad 600 uczestników. Śpiewają i młodsi, i starsi. To cieszy.

Jego zdaniem tradycja kolędowania nie zaginie, bo jest przekazywana z pokolenia na pokolenie.
- Część zespołów zapraszamy, inne same się zgłaszają - dodaje ks. Paweł Sterlingow. - Poza tym nasze kolędowanie spotyka się z dobrym odbiorem, pomagają ludzie dobrej woli, sponsorzy, bez których festiwal nie mógłby się odbyć, bo jest taka tradycja, że każdy uczestnik otrzymuje skromną paczkę, są także fundowane nagrody. Mam nadzieję, że Spotkania z Kolęda Prawosławną będą odbywały się póki starczy sił i zdrowia.

W jury zasiedli ks. Mikołaj Białomyzy z Czeremchy, Marcin Abijski z Białegostoku, ks. Paweł Korszak z Hajnówki - diakon, psalmista, dyrygent chóru hajnowskiego soboru.

- Poziom tegorocznych spotkań oceniam bardzo dobrze, bo każdy śpiewał najlepiej jak mógł - mówi ks. Mikołaj Białomyzy, przewodniczący jury. - W sumie wystąpiły 33 zespoły. Bardzo szerokie spektrum, bo od najmniejszych przedszkolaków, do starszych, nawet ponad 80-letnich, jak z Czeremchy. I bardzo duża różnorodność. Kategorii trzeba by było chyba 10 porobić, bo wszystko trzeba jakoś ujednolić, by rzetelnie ocenić.