Zakład drzewny Furnel w Hajnówce dziś zatrudnia około 460 osób. Ale od 1 grudnia ma tam stracić pracę aż 180 osób. Poinformowała o tym wczoraj "Gazeta w Białymstoku". Wszystko przez to, że na produkcję hajnowskiego zakładu nie ma chętnych i firma przynosi straty.
Furnel to jeden z największych polskich producentów mebli kuchennych i skrzyniowych. W Hajnówce o kłopotach firmy w Hajnówce mówiło się od kilku miesięcy.
- Niestety, to nie jest dla nas żadna niespodzianka - powiedziała nam mieszkanka Hajnówki, która chce pozostać anonimowa. - Kto wie, może to już początek zamykania Furnelu?
- To bardzo zła wiadomość - mówi Anatol Ochryciuk, burmistrz Hajnówki. - Tym bardziej że ci ludzie będą mieli problem ze znalezieniem nowej pracy. W czasie ogólnego kryzysu gospodarczego inne firmy wstrzymują się z zatrudnianiem nowych pracowników.
Burmistrz dodaje, że w pierwszej kolejności pracę stracą osoby, które posiadają gospodarstwa domowe lub mają uprawnienia do świadczeń.
Przypomnijmy, Furnel od dwóch lat należy do Grupy Forte, w skład której wchodzi pięć zakładów (w tym fabryki mebli w Białymstoku i Suwałkach). Centrala firmy znajduje się w Ostrowi Mazowieckiej.
Niestety, wczoraj nikt z zarządu firmy nie znalazł czasu na to, by z nami porozmawiać. Wczoraj też miało miejsce spotkanie dyrektora oddziału w Hajnówce z pracownikami Furnelu.
Czy będą zwolnienia w Białymstoku i Suwałkach? Związkowcy, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że w Białymstoku zwolnień grupowych nie będzie. Przynajmniej na razie nic na ten temat nie wiedzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!