Przed białostockim sądem rejonowym zapadł wyrok w sprawie 24-letniego Karola M. i 21-letniego Marcina P. Białostoczanie odpowiadali za uszkodzenie elewacji, żaluzji, drzwi i okien kilkunastu budynków w mieście - głównie w rejonie ulic Wiejskiej i Pogodnej.
Grafficiarzom prokuratura zarzuciła też zniszczenie wiaty przystankowej i obudowy sygnalizacji świetlnej.
- Bazgroły. Dramat - tak określił sędzia Marek Dąbrowski malunki Karola M. i Marcina P., porównując je m.in. do legalnego graffiti na osiedlu Bojary.
Skazał w piątek obu na kary roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Nałożył też na Karola M. i Marcina P. obowiązek powstrzymywania się od nadużywania alkoholu, a także - co będzie najbardziej dotkliwą karą dla grafficiarzy - obowiązek naprawienia szkody.
To oznacza, że oskarżeni będą musieli zwrócić pokrzywdzonym - między innymi białostockiemu urzędowi miejskiemu, wspólnotom mieszkaniowym i spółdzielniom - pieniądze za wywabienie i zamalowanie szpecącego mury graffiti. To około 32 tysięcy złotych.
Takie kary zostały już wcześniej uzgodnione z prokuraturą, ponieważ Karol M. i Marcin P. przyznali się do zniszczenia mienia i od początku chcieli dobrowolnie poddać się karze.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?