Prokuratura Rejonowa w Białymstoku oskarżyła 27-letniego studenta Politechniki Białostockiej o to, że przynajmniej przez kilka miesięcy uprawiał konopie indyjskie, z których można było wyprodukować znaczną ilość marihuany.
W sierpniu ubiegłego roku białostockie Centralne Biuro Śledcze przeszukało dom Krzysztofa R. w Grabówce. W piwnicy funkcjonariusze znaleźli 58 doniczek z krzakami konopi.
- Pomieszczenie wyposażone było w specjalne lampy, ponadto funkcjonariusze znaleźli liczne odżywki do tych roślin - mówi Urszula Sieńczyło, szefowa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.
Śledczy zabezpieczyli wszystkie doniczki oraz reklamówkę ze ściętymi liśćmi. Badania laboratoryjne potwierdziły, że to ziele konopi.
- To była mała profesjonalna fabryczka - ocenia prokurator Sieńczyło. - Z jednej rośliny można uzyskać nawet 22 gramy marihuany. Oskarżony miał aż 58 takich krzaków.
Krzysztof R. przyznał się do stawianych mu zarzutów. Wyjaśnił, że nasiona kupił w internecie. Plantacja miał prowadzić wyłącznie na własny użytek. Tłumaczył, że ma problemy ze stawami, a marihuanę miał zażywać by załagodzić ból.
Wobec 27-latka orzeczono dwa środki zapobiegawcze: dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Akt oskarżenia w jego sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Białymstoku. Studentowi grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?