W związku z tym, zarząd firmy zaproponował pracownikom przejście na 0,8 etatu na trzy miesiące: maj, czerwiec i lipiec, co oznacza też niższą o 20 proc. pensję w tych miesiącach. O swojej decyzji poinformował załogę w rozesłanym do wszystkich komunikacie, w którym przedstawił obecną sytuację firmy.
Przeczytaj też: Nadchodzi gospodarcza zima. Promotech odczuwa skutki dekoniunktury, ale nie odpuszcza
- Z danych pionu handlowego, zebranych od większości naszych dystrybutorów na całym świecie wynika, że portfel zamówień na najbliższe miesiące będzie znacząco niższy od naszych możliwości produkcyjnych. Tak niski poziom sprzedaży skutkuje stratą finansową, co dobitnie potwierdziły wyniki marca – mówi Marek Siergiej, prezes Promotechu.
Przejście na niższy wymiar czasu pracy jest – jak podkreśla zarząd i właściciele - wyrazem solidarności pracowniczej, która pozwoli uniknąć zwolnień.
Zgodnie z procedurami zarząd zwrócił się ze swoją propozycją do Rady Pracowniczej, która zaakceptowała ją.
- Mieliśmy trochę czasu na podjęcie decyzji i rozmowy z pracownikami i choć nikt nie jest szczęśliwy z tego powodu, to jednak każdy rozumie tę decyzję. Mamy w pamięci kryzys sprzed 11 lat – pracę na pół etatu, brak premii, zwolnienia i tę niepewność, co dalej, jak długo to będzie trwało. W obecnej sytuacji spadku sprzedaży i zamówień, przystaliśmy na propozycję zarządu, bo zdajemy sobie sprawę, że trzeba zrobić wszystko by ratować firmę. Myślę, że w połączeniu z pomocą państwa uda się nam przetrwać ten najtrudniejszy okres – mówi Kazimierz Bielski, przewodniczący Rady Pracowniczej w Promotechu.
Porozumienie z Radą otwiera Promotechowi drogę do ubiegania się o dopłatę do pensji pracowników w wysokości do 40 proc. średniego wynagrodzenia w ramach tarczy antykryzysowej. Obecnie firma stara się pracować normalnie:
- Pracujemy na pełne dwie zmiany; ponad 20 proc, załogi pracuje zdalnie – mówi Marek Siergiej. - Na bieżąco monitorujemy sytuację, procesy zaopatrzeniowe, logistyczne, sprzedażowe oraz walkę poszczególnych krajów z koronawirusem. I jak tylko sytuacja na to pozwoli – wrócimy do pełnego wymiaru czasu pracy.
Pomimo trudnej sytuacji firma wspiera finansowo podlaską służbę zdrowia w walce z koronawirusem, a także wiele instytucji, które taką pomoc organizują, m.in. Izbę Przemysłowo-Handlową w Białymstoku czy Klaster Obróbki Metali.
Promotech jest producentem i eksporterem elektronarzędzi, urządzeń do automatyzacji spawania oraz systemów przemysłowych; ponad 90 proc.
produkcji spółki trafia za granicę. Łapska spółka-córka firmy, Promotech KM również od maja przechodzi na 0,8 etatu.
Zobacz też:
Tu oglądasz: Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
🔔🔔🔔