To mała miejscowość położona około 50 km od Toledo. Wyjazd był możliwy w ramach europejskiego programu Comenius. Uczniowie brali udział w grze miejskiej Gymkana. Polegała ona na rozwiązywaniu zadań i zbieraniu pieczątek.
- Wspólnie chodziliśmy też do szkoły na zajęcia artystyczne, braliśmy też udział w eksperymencie chemicznym - opowiada chłopiec.
- Szkoła w Navahermosa jest mała. Hiszpańscy uczniowie nie muszą zdawać egzaminów po każdym etapie nauczania - dodaje Lucyna Bejm, anglistka z wasilkowskiego gimnazjum.
Polacy poczęstowali też swoich hiszpańskich rówieśników naszymi potrawami. Krystian upiekł szarlotkę, a Asia zrobiła sałatkę jarzynową. Natomiast im smakowały takie potrawy jak gazpacho, tortilla espanola czy też churros. Był też czas na zwiedzanie. Gimnazjaliści zobaczyli w Navahermose ratusz, kościół, fabrykę oliwy. Przy okazji młodzież poznała zwyczaje.
- Hiszpanie jedzą obiad o godzinie 23, a na śniadanie koniecznie piją kakao. Na powitanie całują się - dzieli się wrażeniami Krystian.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?