Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał

Redakcja
Niemcy zmierzą się z Hiszpanią. Początek spotkania o godz. 20.45.
Niemcy zmierzą się z Hiszpanią. Początek spotkania o godz. 20.45.
Jutro na wiedeńskim stadionie im. Ernsta Happela rozegrany zostanie decydujący mecz mistrzostw Europy.

Ekipa z Półwyspu Iberyjskiego na mistrzostwo Starego Kontynentu czeka 44 lata, Niemcy - od 1996 roku. Mimo różnicy - ambicje obu zespołów są takie same: zdobyć tytuł. Eksperci są jednoznaczni w swych opiniach - Hiszpanie wygrają finał, gdy zademonstrują co najmniej tak dobrą formę, jak w meczu półfinałowym z Rosją (3:0). Niemcy zwyciężą, jeżeli będą grać o wiele lepiej niż w 1/2 finału z Turcją (3:2).

Byli pod presją

Trener ekipy naszych zachodnich sąsiadów Joachim Loew uważa, że słabsza gra jego zespołu w poprzednich meczach spowodowana była presją ciążącą na drużynie, iż musi awansować do finału.

- Teraz, gdy osiągnęliśmy finał - zagramy swobodniej i wygramy w niedzielę. A ponadto moją ekipę wybiła z rytmu dłuższa przerwa między ćwierćfinałem a półfinałem - pięć dni. Odbiło się to na postawie drużyny w meczu z Turkami - powiedział selekcjoner Niemców.

Loew nie zapowiada zmian w podstawowym składzie. Zamierza jednak od początku meczu wprowadzić do gry Torstena Fringsa, który wykurował się już po urazie, jakiego doznał w spotkaniu z Austrią.

Mecz marzeń

Trener Luis Aragones ma jednak problem - nie będzie mógł wystawić do gry najskuteczniejszego strzelca EURO 2008 Davida Villi. Okazało się, że kontuzja nogi, którą napastnik odniósł w spotkaniu z Rosją, jest na tyle poważna, że wyklucza go z najważniejszego starcia ME.

Kłopot ten wydaje się jednak być drobny - w czwartkowym półfinale bowiem Villę zmienił Cesc Fabregas i był jednym z najlepszych na boisku.

- Wszyscy oczekują ode mnie takiej samej dyspozycji, jak w meczu z Rosjanami. Inni sugerują, iż będę walczył z Michaelem Ballackiem o miano najlepszego na boisku. No i dobrze, ale najważniejsze jest zwycięstwo w finale - powiedział Fabregas.

Austriacka prasa jutrzejszy mecz określa mianem finału marzeń. Media zastanawiają się, jak może przebiegać. "Czy jak zwykle na końcu wygrają Niemcy, czy Hiszpania zatrzyma ich marsz po czwarty tytuł mistrzów Europy, czy Aragones i jego dzieciaki wygrają mecz swojego życia?" - stawiają pytania gazety.

- Przyjechaliśmy tu, by wygrać cały turniej, a to znaczy, że do tej pory jeszcze niczego nie osiągnęliśmy - zapewnił Fabregas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny