Festiwal Dżereła w Czeremsze. U źródeł ukraińskiej kultury

Dżereła zawsze odbywały się w środku lata, w tym roku po raz pierwszy imprezę zorganizowano 1 czerwca. W ten sposób Związek Ukraińców Podlasia otworzył długi cykl folklorystyczno - folkowych imprez plenerowych w powiecie hajnowskim.

Na scenie w Czeremsze gospodarza reprezentował zespół Hiłoczka. To właśnie Hiłoczka, mimo bardzo młodego wieku chórzystek, przekazuje tradycje "źródeł", bo tak śpiewały ich babcie. Warto wiedzieć, iż w tym roku Hiłoczka zajęła I miejsce na konkursie Piosenki Ukraińskiej "Z Podlaskiej Krynicy", organizowanym przez Związek Ukraińców Podlasia.
- Ciągle namawiam dziewczyny, żeby śpiewać z muzyką, a one wolą bez żadnych akompaniamentów. Jestem trochę zaskoczona, ale widzę, że polubiły akurat taki śpiew i niech tak będzie - mówi Irena Wiszenko, założycielka i kierownik zespołu Hiłoczka. - W repertuarze mamy kilkadziesiąt pieśni, całe cykle - kolędy, wesnianki, żniwne. Wykonujemy pieśni z Ukrainy, ale też stąd, z Podlasia.

Po raz pierwszy w Czeremsze wystąpił Ruczajok, zespół z Białowieży.
- W Białowieży byli, są i będą ludzie o korzeniach ukraińskich. Wszędzie nas rozniosło - twierdzi Tatiana Kutron kierownik zespołu Ruczajok. - Już 13 lat mieszkam w Białowieży. Przyjechałam z Ukrainy, z Krzemieńca, z polskiej rodziny.

Motorem festiwalu jest Sławomir Sawczuk. Wcześnie organizował w Czeremsze polsko-ukraińskie spotkania muzyczne, od kilku lat jest to Dżereła - Ukraińskie Tradycje i Transformacje.

- W pewnym momencie pomyślałem o zmianie formuły imprezy i nadanie jej takiej nazwy, która bardziej oddawałaby sens ideowy - tłumaczy Sławomir Sawczuk. - Chodzi o pokazywanie tego, co jest u źródeł kultury ukraińskiej, z czego tak naprawdę tutaj wyrośliśmy i tego, co z tą kulturą możemy zrobić we współczesnym świecie. Wiadomo, że są wielbiciele przaśnej, autentycznej muzyki ludowej, ale także jest młodzież, która szuka trochę innych form, bardziej rozrywkowych. Stąd folk, który co prawda wyrasta z korzeni, ale ma współczesną formę. Od kilku lat staramy się pokazywać kulturę ukraińska w takich jakby dwóch częściach: ludowej i folkowej.

Ale Dżereła to nie tylko pieśni i tańce. To także kiermasz rękodzieła ludowego, a a nim wyszywane i tkane tkaniny, drewniane korale, szklane rzeźby, cuda z gliny.

Galina Truszik, która przyjechała do Czeremchy z miasta Kosiw, z ukraińskiej części Karpat, pokazała huculską ceramikę. - Można malować na podstawie starych przekazów, ale to niezbyt ciekawe - stwierdza Galina Truszik. - Jak się tworzy, to człowiek się rozwija, to bardziej inspirujące niż tylko przemalowywanie wzorów.

Na kiermaszu można też było kupić ceramikę z Łucka. - Naczynia są ręcznie malowane, wszystkie powstały na kole garncarskim. Tak robimy z dziada, pradziada - przyznaje Oleg Bojko.

Piękne kwiaty ze słomy sprzedawała Joanna Bogdanowicz z Orli. - Jeden kwiat robię ponad trzy godziny. Jeżdżę z nimi po całej Polsce - opowiada.

Ukraińskie tradycje i transformacje Dżereła to impreza Związku Ukraińców Podlasia i Gminnego Ośrodka Kultury w Czeremsze. Ale w Czeremsze Dżereła to nie wszystko. Od lat spotykają się tu wykonawcy i miłośnicy folku na festiwalu "Z wiejskiego podwórza". Od niedawna działają także warsztaty plecenia ze słomy, garncarskie i tkackie. Można odnieść wrażenie, że Czeremcha wyrosła na centrum kultury ludowej powiatu hajnowskiego.

Na scenie

Poczynając od godz. 18, na scenie i na trawie przy scenie GOK w Czeremsze swoje umiejętności zaprezentowały zespoły ludowe i folkowe. Wśród nich reprezentanci kultury "u źródeł" (dżereła znaczy źródła - dop. red.): zespół Pieśni i Tańca Ranok z Bielska Podlaskiego, grupa śpiewacza z Wólki Terechowskiej, zespół śpiewaczy z Czeremchy Wsi, Rodyna z Dubiażyna, Rusołoczka z Białowieży, Słowianoczki z Białegostoku, Hiłoczka z Czeremchy. Transformacje zaprezentowali: Berkut z Olsztyna, Narva z Narwi oraz Try palci, nowa kapela Marka Chmielewskiego z Orli. W nocy wystąpił DJ Nikson z Białegostoku.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport