Fałszywi policjanci chcieli 1800 zł, kierowca ich rozpoznał. Wpadli, zdążyli odwiedzić monopolowy.

W poniedziałek wieczorem w jednej z podkolneńskich miejscowości trzech mężczyzn w wieku od 26 do 49 lat podając się za policjantów zatrzymało do kontroli drogowej przejeżdżający ciągnik. W rozmowie z kierowcą powiedzieli, że są z olsztyńskiej policji i prowadzą działania na terenie powiatu.

Stwierdzili, że pojazd jest niesprawny technicznie i trzeba zatrzymać dowód rejestracyjny. W zamian za odstąpienie od czynności zażądali 1800 zł. Ponieważ kierowca nie miał przy sobie tak dużej gotówki wszyscy pojechali do domu właściciela ciągnika. Tam po negocjacjach stanęło, że trójce panów wystarczy 400 zł.

Obeszło się także bez wypisywania mandatu, gdyż stróże prawa stwierdzili, że szkoda czasu na biurokrację. Na koniec, gdy fałszywi policjanci już wychodzili, będący w mieszkaniu domownik rozpoznał w jednym z nich mieszkańca Kolna, twierdząc, że ten nie jest funkcjonariuszem.

Powstało zamieszanie, podczas którego fałszywi stróże prawa uciekli. Pokrzywdzony o wszystkim powiadomił policjantów z Kolna, którzy niemal natychmiast zatrzymali oszustów. Mężczyźni zdążyli już dojechać do najbliższego sklepu. Okazało się, że 26-letni kierowca mercedesa, którym poruszali się sprawcy miał prawie 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Teraz fałszywi policjanci odpowiedzą za podawanie się za funkcjonariusza publicznego, a także za oszustwo, za co grozi im kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności. Dodatkowo kierowca odpowie także za jazdę samochodem po alkoholu.