Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień wolności podatkowej. Już pracujemy dla siebie

Barbara Kociakowska [email protected] tel. 85 748 74 53
Dzień wolności podatkowej. Jest to symboliczny moment, w którym statystyczny obywatel przestaje wreszcie pracować na rzecz rządu (płacąc wszystkie nałożone na niego podatki), a zaczyna pracować dla siebie
Dzień wolności podatkowej. Jest to symboliczny moment, w którym statystyczny obywatel przestaje wreszcie pracować na rzecz rządu (płacąc wszystkie nałożone na niego podatki), a zaczyna pracować dla siebie
Dzień wolności podatkowej coraz później. W tym roku przypadł 24 czerwca. Oznacza to, że coraz dłużej musimy pracować na wszelkie obciążenia podatkowe. Dwa lata temu tzw. dzień wolności podatkowej przypadał bowiem aż o 10 dni wcześniej, a przed rokiem o dzień wcześniej.

Dzień wolności podatkowej jest wyliczany przez Centrum im. Adama Smitha (w tym roku już po raz osiemnasty). Jest to symboliczny moment, w którym statystyczny obywatel przestaje wreszcie pracować na rzecz rządu (płacąc wszystkie nałożone na niego podatki), a zaczyna pracować dla siebie.

W tym roku dzień wolności podatkowej przypada najpóźniej od pięciu lat. Podczas wyliczeń pod uwagę brany jest udział sektora wydatków publicznych w Produkcie Krajowym Brutto.

– Metodologia jest taka, że od PKB odlicza się nie to, ile od nas ściąga państwo, tylko to, ile ono wydaje – tłumaczy Zbigniew Sulewski z Centrum im. Adama Smitha. – Przyjęto takie założenia, ponieważ to co zostanie wydane i tak kiedyś będzie musiało zostać przez nas spłacone, nawet jeśli w tej chwili niedobór jest uzupełniany pożyczkami.

Zobacz także. Podatki 2011. Czekasz na pieniądze od fiskusa? Możesz się nie doczekać

Jak dodaje, w ciągu ostatnich lat data dnia wolności podatkowej przesuwa się, bo wyższe są wydatki budżetu, ale także dlatego, że wyższe są podatki – wzrósł VAT, ciągle rośnie akcyza, wzrosły różne tzw. podatki ukryte. Rząd coraz więcej wydaje pieniędzy i coraz więcej zabiera ich nam.

Dzień wolności podatkowej w latach 1994-2011

Najwięcej zysków budżetowi państwa przynosi VAT. Na przykład na cenę wódki w 80 proc. składają się podatki, a w litrze paliwa stanowią one ponad 50 proc. jego ceny. Z roku na rok coraz więcej pieniędzy wydajemy także na obsługę długu publicznego.

– Dużo więcej niż na budowę dróg – mówi Zbigniew Sulewski. – W budżecie na rok 2011 na obsługę długu publicznego przeznaczono kwotę ok. 40 miliardów.

A trzeba pamiętać, że jest to tylko obsługa, a więc nie spłata rat kapitałowych i zmniejszanie zadłużenia, tylko spłata samych odsetek. Według wyliczeń Centrum im. Adama Smitha statystyczny Polak pracuje prawie jedenaście dni rocznie na obsługę długów, które i tak będą musiały zapłacić jego dzieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny