Od kilku lat w Polsce ze szczytu listy najpopularniejszych prezentów dla dzieci nie schodzą gadżety elektroniczne. Chęć posiadania konsoli do gier, hulajnogi oraz deskorolki elektrycznej wśród nastolatków nie maleje. Koszty takich upominków sięgają kwoty 2 tys zł za produkty znanych marek i o dobrych parametrach- wynika z badania platformy MAM.
Z kolei hulajnoga, bądź deskorolka elektryczna zachęcają dzieci do spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu, co może być atrakcyjną okolicznością także dla rodziców. „Must have” to w ostatnich latach także mini aparat fotograficzny, który od razu po zrobieniu zdjęcia drukuje odbitkę w popularnej, instagramowej formie. Jego koszt to niecałe 300 zł.
Kolejnym, ciekawym pomysłem na prezent jest zestaw do manicure hybrydowego – teraz na topie wśród młodych kobiet. Wiele młodszych dzieci marzy o własnym mini placu zabaw do ogródka – to również koszt ok 2000 zł. Nieco tańszy jest elektryczny pojazd – replika którejś ze znanych marek samochodowych. Uwielbiamy rozpieszczać swoje dzieci, nie zawsze jednak posiadamy odpowiednią kwotę do spełnienia marzeń swoich pociech.
- Wydatki na upominki dla dzieci rosną. Przyczynia się do tego dobra sytuacja finansowa większości Polaków spowodowana m. in. programem 500+. Wzrastają jednak także koszty zakupów prezentów oraz oczekiwania najmłodszych, którzy pragną dostawać zabawki z górnej półki. Hulajnoga czy konsola do gier za prawie 2 tys. zł. nie jest obecnie rzadkością. To kwota, którą nie każdy posiada w zanadrzu, poza tym zakup prezentu na Dzień Dziecka zazwyczaj odkładamy na ostatnią chwilę - mówi Monika Charamsa, Prezes Bancovo.
Największy problem z wydatkiem na Dzień Dziecka mają rodzice z wielodzietnych rodzin. Skrajnym przypadkiem są urodzone niedawno w Krakowie sześcioraczki. Gdyby rodzice tych dzieci chcieli w przyszłości przeznaczyć na prezent średnią, wynikającą z badań, to przed 01.06 musieliby wydać 3 tys zł.
Jednak jak tłumaczy AIP ekspert, przy okazji Dnia Dziecka warto rozważyć zaczęcie przygody z edukacją finansową pociechy.
- Niewątpliwie podstawowych zasad używania pieniądza i gospodarki finansowej trzeba uczyć dzieci od pierwszych lat życia. Może być to forma zabawy, a następnie normalnej edukacji. W wielu krajach w przedszkolach i szkołach, ale również w Polsce, wykorzystuje się różnego rodzaju gry, programy nauczania, aby uczyć przedsiębiorczości, uczyć finansów od pierwszych klas- mówi AIP Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
Jak wyjaśnia Pietraszkiewicz, rodzice decydują się na założenie pomocniczego rachunku bankowego, czy wydania dodatkowej karty płatniczej już w wieku 13-14 lat. - Myślę, że takie postępowanie jest właściwe, nawet z ograniczoną funkcjonalnością. To są bardzo przydatne rozwiązania, także umożliwiające dokonywanie różnego rodzaju płatności, zakupów bezgotówkowych bez narażania dziecka na dodatkowy stres- dodaje.
Z badań ZBP wynika, że rodzice oczekują, że rachunki czy usługi sektora bankowego będą bezpłatne przez pewien czas lub o bardzo niskich opłatach.
Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?