Od roku prosimy zarządcę o remont naszej drogi, bezskutecznie - żalił się pan Jerzy. - A my, mieszkańcy, stanowimy wspólnotę, płacimy na fundusz remontowy, więc chyba możemy od administratora wymagać wykonania niezbędnych prac!
- Na zebraniu wspólnoty, które było w marcu, obiecał nam, że naprawi drogę, jak tylko śnieg stopnieje - dodał sąsiad pana Jerzego. - Ale już niedługo nowy spadnie, a remontu jak nie było, tak nie ma.
- Gdy pada deszcz, mamy tu bajoro - denerwuje się pan Jerzy. - Nie chcą tu wjeżdżać ani karetki, ani śmieciarki. Zimą odśnieżać nam nie chcieli, bo pług o dziury zahaczał. Mąż sąsiadki sam je łatał, bo do garażu nie mógł wjechać.
Interweniowaliśmy w tej sprawie u zarządcy budynku. - Remont drogi wyceniono na 40 tys. zł. To duże pieniądze i nie wszyscy mieszkańcy zgodzili się, zwłaszcza ci, którzy nie mają samochodów, by wydać je na remont drogi. Tym bardziej że w planach mamy także docieplenie budynku - tłumaczy Andrzej Łobaczuk z administracji Instermo. - Podejrzewam, że remontu drogi szybko nie będzie. Ale tymczasem, żeby ułatwić mieszkańcom dojazd do bloku i garaży, dziury zostaną załatane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?