Na razie jednak kolejek nie ma wcale. Sprawdzaliśmy to wczoraj w białostockim biurze Podlaskiego Oddziału Regionalnego ARiMR – byliśmy tam około godziny 13, interesanci byli obsługiwani na bieżąco.
– W innych też rolnicy nie powinni długo czekać na złożenie wniosku – mówi Jerzy Leszczyński, zastępca dyrektora POR ARiMR. – Jeśli zaczynają pojawiać się kolejki, to kierujemy do obsługi więcej osób.
Nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że im mniej czasu zostanie na złożenie wniosków, tym czas oczekiwania na złożenie wniosku będzie dłuższy.
– A więc lepiej się wybrać do biura jutro, niż czekać do piątku – podkreśla Jerzy Leszczyński.
Prościej już się nie da
Wczoraj rolnicy zapewniali nas, że formularze są łatwe. Wypełniali je sami – niektórzy korzystali z pomocy ODR-u, innym pomagali znajomi.
– Konsultowałam się z fachowcami z ODR-u – mówi Helena Brzostowska z Białegostoku. – Ale w sumie wniosek był bardzo łatwy.
Jerzy Leszczyński, potwierdza, że w tym roku formularze nie powinny sprawiać rolnikom trudności. Po pierwsze, nie zmieniły się w porównaniu do poprzedniego roku. Po drugie, pracownicy agencji wypełnili za rolników wszystkie rubryki. Jeśli nie było zmian w strukturze upraw, to rolnik musi się tylko podpisać.
Trzeba pamiętać o podpisie
Ale pomimo tego, że rolnicy przyznają, iż tegoroczne wnioski nie są trudne, pracownicy agencji znajdują w nich sporo błędów. Najwięcej w załącznikach graficznych. Ale są to zazwyczaj rzeczy banalne, wynikające z niedopatrzenia – najczęściej gospodarze zapominają podpisać się na kartkach z mapkami. Bywa, że zapominają na tychże mapkach wyrysować swoje działki.
Sprawdź, czy nic się nie zmieniło
Na co jeszcze powinni uważać gospodarze?
Powinni dokładnie prześledzić część wniosku wypełnioną przez ARiMR. Bo w tym roku agencja wykonała za nich trochę pracy, wypełniła część formularza – korzystając z danych z ubiegłego roku. Ale w tym roku struktura zasiewów mogła się zmienić. I na przykład zamiast zbóż, rolnik mógł zasadzić ziemniaki, do których przysługuje tylko płatność podstawowa. Wtedy potrzebna będzie korekta.
W powiecie białostockim się nie spieszą
W woj. podlaskim (wg danych z niedzieli – bo w weekend biura także były czynne) wnioski o dopłaty złożyło już prawie 57 tys. osób, czyli 69 proc. uprawnionych rolników. Najwięcej – procentowo – formularzy wpłynęło do biur powiatowych ARiMR w Kolnie (ponad 77 proc.), Grajewie (76,5 proc.), Mońkach (75 proc.), Augustowie (74 proc.) oraz w Suwałkach i Zambrowie (ponad 70 proc.). Natomiast najmniej rolników złożyło wnioski o dopłaty w powiatach: białostockim (62 proc.) i sokólskim (65 proc.).
Do biura lub na pocztę
Przypomnijmy jeszcze, że do 15 maja biura powiatowe ARiMR pracują znacznie dłużej – od godz. 6 do 22. Formularze można też wysyłać pocztą.
– Z roku na rok liczba wniosków, które otrzymujemy pocztą rośnie – mówi Jerzy Leszczyński. Choć ciągle nie są to duże ilości.
Jak zaznacza, jest to jakieś rozwiązanie dla osób, które nie będą mogły przyjść osobiście do biura powiatowego agencji restrukturyzacji, by złożyć formularz. Lepiej go wysłać niż czekać do poniedziałku i otrzymać mniejsze dopłaty. Bo ci, którzy złożą wnioski później, za każdy dzień zwłoki stracą 1 proc. dopłat. Ostateczny termin składania wniosków upływa 9 czerwca.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?