Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobry czas na rozwój

Magdalena Prus
Fot. A. Zgiet
Fot. A. Zgiet
W trudnych czasach też jest możliwość rozwoju - mówi Jerzy Kotowski, prezes firmy PPH Silikaty-Białystok.

Strefa Biznesu: Czy nadejście kryzysu gospodarczego zaskoczyło Pana?

Jerzy Kotowski: Kryzys w gospodarce nie był dla mnie żadnym zaskoczeniem, lecz jego skala tak. Doświadczyliśmy już różnych sytuacji w czasie trwania gospodarki rynkowej. Obecna sytuacja jest na pewno trudniejsza i po prostu trzeba się w niej inaczej zachowywać. W sterowaniu firmą nie wystarczą żagle. Gdy wiatr ustaje, trzeba uruchomić też motor i obrać odpowiedni kurs. Dlatego opracowaliśmy na ten okres inny plan działania. Ale nie postrzegamy tej sytuacji jako katastroficznej. Nie ma co się oszukiwać, w okresie prosperity jest nam łatwiej wydawać pieniądze, a trudniej zdobyć się na oszczędzanie i wyrzeczenia. Kreatywność i innowacyjność są uśpione, bo następuje okres samozadowolenia. A to bardzo niebezpieczna sytuacja dla firmy, która znajduje się u szczytu powodzenia i satysfakcji. Dewizą naszej firmy jest gotowość i elastyczność działania w zależności od zmieniającej się sytuacji rynkowej.

 

Czy są jakieś pozytywne strony ciężkich czasów?

– Oczywiście. W trudnych czasach też jest możliwość rozwoju. Przeżyliśmy np. kryzys lat 90., który naszej firmie na złe nie wyszedł. Wręcz przeciwnie. Firma zrestrukturyzowała zasoby ludzkie – pozostali ci najlepsi. Dzięki temu osiągnęliśmy wyższy poziom kwalifikacji, wzrosła jakość i wydajność pracy. Wśród kadry menedżerskiej pozostali pracownicy efektywni, a więc innowacyjni, kreatywni. To oni spowodowali zupełnie inną jakość pracy, rozwój techniczny i asortymentowy. Mamy ideę pracy na długi dystans. Pracownicy muszą uzyskać określony poziom kompetencji, muszą identyfikować się z firmą i takie zespoły najlepiej ukształtować w okresie trudnym. Tak, aby w czasie prosperity móc wykorzystać wszystkie atuty, które przedsiębiorstwo posiada. Tak przygotowana firma w dobrych warunkach rynkowych uzyskuje świetne wyniki ekonomiczne.

 

Jaka jest zatem recepta na to, żeby przedsiębiorstwo nie tylko utrzymywało się na powierzchni, ale nadal szybko płynęło?

Najważniejsze w dobie kryzysu jest, żeby firma dysponowała zasobami finansowymi, które uniezależniają dane przedsiębiorstwo od „widzi mi się” banków. Część funduszy inwestujemy, część stanowią zasoby finansowe na tzw. trudny czas, które teraz właśnie musimy wykorzystać, aby nie ograniczać niezbędnych inwestycji, oczywiście przy redukcji kosztów. Ale jest to znakomity czas, żeby spojrzeć przez pryzmat konkurencyjności wyrobów, wydajności, potrzeby doskonalenia organizacji pracy. W tej sytuacji otrzymujemy co prawda niższe zyski, ale znowu przygotowujemy się do czasów prosperity. Porównując to do amplitudy, będąc w dołku, wzmacniamy się pod każdym względem: technicznym, organizacyjnym, weryfikujemy kadry. Jednej rzeczy nie robimy – nie zmniejszamy wydatków na marketing i reklamę. Dywersyfikujemy rynek, zwiększamy liczbę handlowców monitorujących rynek. To zapewnia nam nie tylko obecność na rynku, ale nawet jego poszerzenie. Dzięki temu nawet przy zmniejszonych zakupach nie wpłynie to negatywnie na sytuację finansową firmy w stopniu zagrażającym utratę płynności finansowej.

 

Zatem firma weryfikuje cele, ale nie przestaje działać. Czy można zatrzymać się na etapie oszczędzania?

Niepokoi mnie rozgłos nadany przez rząd „akcji oszczędnościowej”, która zdaniem przedsiębiorców nie obejmuje sfer, gdzie cięcia takie są naprawdę niezbędne. Bo na co te oszczędności są kierowane? Przy spadku produkcji i zatrudnienia, państwo powinno finansować inwestycje. W czasach kryzysowych winna nastąpić racjonalizacja kosztów, co nie oznacza wstrzymanie wydatków niezbędnych np. na szkolenia, rozwój produktu etc. Mimo ciężkiego okresu chcemy zaproponować klientom nowe, bardziej ergonomiczne i tańsze produkty. Powracamy też do produkcji wyrobów wymagających większych nakładów pracy. Jesteśmy np. jedynym w kraju producentem cegły silikatowej kolorowej, która była wypierana przez klinkier. Obecnie przychodzą czasy na ekologiczne, ekonomiczne w zastosowaniu materiały. Dlatego intensyfikujemy produkcję silikatu kolorowego, na który wzrosło zapotrzebowanie. Zatem, jak się rzekło, kryzys sprzyja innowacyjności. To czas na tworzenie nowych produktów i poszerzanie oferty.

 

Jak trudny okres w branży budowlanej przekłada się na klienta?

Klient w tej sytuacji korzysta. Tworzy się tzw. rynek klienta. Firmy świadomie rezygnują z części zysków, żeby móc dalej produkować. Jesteśmy gotowi na każdą propozycję współpracy. Oferujemy niższe ceny i nowe produkty. Dysponujemy całą gamą materiałów, fachowym doradztwem technicznym, a to oznacza łatwość zakupów. Biorąc pod uwagę koszty materiałów konstrukcyjnych, wybudowanie domu może być tańsze o 20-30 proc. niż w roku ubiegłym. Dlatego to dobry moment na inwestycję, realizację indywidualnych planów.

Dziękuję za rozmowę

Magdalena Prus

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny