Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobre smaki warto promować

Barbara Kociakowska [email protected]
Są pieniądze na reklamę produktów regionalnych, tradycyjnych i ekologicznych. Już wkrótce będzie można składać wnioski.

Oceniamy, że program powinien ruszyć już w lipcu – mówi Piotr Kondraciuk, dyrektor Biura Promocji Żywności Agencji Rynku Rolnego. – Ważne jest to, że nie jest on ograniczony czasowo. Oznacza to, że wnioski można będzie składać aż do momentu, kiedy pula funduszy przewidzianych na ten cel zostanie wyczerpana.

 

 

Komu dotacje

Dotacje przysługują produktom zarejestrowanym w systemie unijnym jako regionalne lub tradycyjne oraz produktom zarejestrowanym w systemie „Jakość, Tradycja“ prowadzonym przez Polską Izbę Produktu Regionalnego. Oczywiście o fundusze mogą też ubiegać się producenci żywności ekologicznej.

A do wzięcia jest całkiem pokaźna kwota, bo aż 30 mln euro. Producenci będą mogli otrzymać refundacje 70 proc. poniesionych kosztów. Ale o pieniądze nie mogą ubiegać się pojedynczy rolnicy. Wniosek musi złożyć grupa producentów. Mogą być oni zrzeszeni w sposób formalny – czyli jako grupa producencka, ale również w sposób nieformalny. Czyli może być to np. grupa 3-4 pszczelarzy, którzy wytwarzają specyficzny gatunek miodu i wspólnie złożą wniosek.

O pieniądze na promocję mogą ubiegać się także firmy – np. producenci ekologicznych soków.

Czy stać ich na dotacje?

 

A co na to podlascy producenci – chociażby sera korycińskiego, który aspiruje do tego, by trafić na unijną listę? Bo gospodarze należący do Zrzeszenia Producentów Sera Korycińskiego „Swojskiego” złożyli już odpowiedni wniosek.

– Zarejestrowanie sera w systemie unijnym jest obecnie dla nas celem numer 1 – podkreśla Andrzej Łukaszuk, przewodniczący stowarzyszenia.

Jak dodaje, to wszystko jednak wiąże się z kosztami. Opracowanie całej dokumentacji jest pracochłonne, zdarza się, że trzeba korzystać z fachowej pomocy.

Do Zrzeszenia Producentów Sera Korycińskiego „Swojskiego” należy 20 osób. Jednak liczba członków często się zmienia – jedni przychodzą, inni odchodzą. Według szacunków przewodniczącego, trzy czwarte serów korycińskich jest produkowanych poza zrzeszeniem.

Czy producenci sera korycińskiego „Swojskiego” mieliby ochotę sięgnąć po pieniądze na promocję swego specjału?

– Reklama jest nam potrzebna, jak każdemu – mówi Andrzej Łukaszuk. – Z pewnością jesteśmy nią zainteresowani, jeśli tylko udział w programie nie okaże się dla nas zbyt trudny.

Bo jak tłumaczy, na razie nie wiadomo czy stowarzyszenie byłoby stać na to, żeby wyłożyć pieniądze na reklamę. Gospodarstwa bowiem są różne – jedne mogą wygospodarować pieniądze, innym będzie ciężko. Kolejna rzecz to sprawy „papierkowe” – rolnik z Gorszczyzny ma nadzieję, że nie będą one zbyt skomplikowane.

 

Warto promować pierekaczewnik

Dżenneta Bogdanowicz czeka na rejestrację w systemie unijnym pierekaczewnika.

– Nie powinno to już trwać dłużej niż miesiąc – ocenia. – Przynajmniej takie otrzymałam informacje.

Czy byłaby zainteresowana promocją tej potrawy i pozyskaniem funduszy z ARR? Twierdzi, że tak. Bo z pewnością warto promować tę potrawę. Jest to dla niej ważne zarówno ze względów sentymentalnych, jak i ekonomicznych.

– Myślę, że są to pieniądze „do wzięcia” – podsumowuje Dżenneta Bogdanowicz. – Wszystko da się zrobić

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny